Na gdyńskim placu budowy znaleziono ludzkie szczątki
Podczas robót ziemnych w Gdyni-Chwarznie natrafiono na szkielet ludzki. Jednak, jak informują robotnicy, policja nie zabezpieczyła wszystkich kości, a dół w który leżą zapełnia się wrzucanymi przez przechodniów śmieciami.
Od kilku tygodni prowadzone są prace przy przebudowie jednego z parków w Gdyni-Chwarznie. Plan zakłada wytyczenie nowych alejek oraz postawienie tzw. małej architektury. Podczas robót ziemnych, pracujący na miejscu odkryli elementy ludzkiego szkieletu. Natychmiast zawiadomili policję.
- Szkielet został zabrany w obecności prokuratora oraz biegłych medycyny. Policja zabezpieczała tylko miejsce wykopu, wypełniając należycie wszystkie swoje obowiązki - powiedział Wirtualnej Polsce kom. Michał Rusak, rzecznik gdyńskiej policji.
Wszystkie elementy kostne oraz pozostałe szczątki transportuje zewnętrzna firma. Trafiają one do Zakładu Medycyny Sądowej. Pracownicy Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego na podstawie kości przygotowują ekspertyzy dla sądów oraz organów ścigania.
Po opuszczeniu miejsca zdarzenia przez wszystkie służby okazało się, że w ziemi nadal zalegają ludzkie szczątki. Pracujący na miejscu robotnicy twierdzą, że podczas ostatniej wizyty służb zostały pominięte, mimo że były widoczne. Kości mogły również leżeć jedne pod drugimi i zostać odsłonięte podczas dalszych prac budowlanych.
- Wzięli tylko czaszkę, a resztę zostawili. Pozostałe kości zostały na wierzchu, na początku było nawet widać żebra. Potem ludzie zaczęli tam wrzucać śmieci, pojawiły się też puszki po piwie. Nikt tego w żaden sposób nie zabezpieczył - powiedział jeden z pracowników firmy przebudowującej park.
- Nie mogę potwierdzić informacji, że nie został pobrany cały szkielet. Policja należycie zabezpieczyła miejsce znaleziska podczas czynności służbowych. Jednak funkcjonariusze udadzą się na miejsce sprawdzić, czy nie odnaleziono innych kości - dodał Michał Rusak.