Misja PE będzie obserwować wybory na Ukrainie
Siedmioosobowa delegacja posłów do Parlamentu Europejskiego przybyła do Kijowa z misją obserwacyjną. Europosłowie dołączą do ponad 1000 międzynarodowych obserwatorów, którzy będą monitorować niedzielne wybory prezydenckie na Ukrainie.
W skład misji obserwacyjnej Parlamentu Europejskiego weszli eurodeputowani, którzy w tym roku nie walczą o reelekcję. Wybory do PE, które rozpoczęły się w czwartek, zakończą się w niedzielę, a więc w dniu, na który zaplanowano wybory prezydenckie na Ukrainie.
Szefem misji PE jest szwedzki eurodeputowany Goeran Farm (Sojusz Socjalistów i Demokratów). W jej skład wchodzą europosłowie z Polski Krzysztof Lisek i Jacek Protasiewicz (obaj z Europejskiej Partii Ludowej), dwie europosłanki reprezentujące Sojusz Socjalistów i Demokratów - z Estonii Katrin Saks i z Niemiec Barbara Weiler, Ana Rosbach z Danii (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy) oraz Adrian Severin z Rumunii (niezrzeszony).
Celem misji PE jest ocena, czy ukraińskie wybory zostaną przeprowadzone zgodnie z międzynarodowymi zobowiązaniami Ukrainy w tym zakresie oraz w zgodzie z prawem krajowym.
Posłowie spotkają się z przedstawicielami ukraińskich organów wyborczych, międzynarodowych i ukraińskich organizacji zajmujących się obserwacją wyborów, a także z kandydatami na prezydenta, reprezentantami społeczeństwa obywatelskiego oraz przedstawicielami mediów.
Wspólne oświadczenie europosłów w sprawie wstępnych wyników prowadzonej przez nich misji obserwacyjnej zostanie przedstawione na konferencji prasowej w poniedziałek w Kijowie.