Lublin: chcą eksmitować matkę z trojgiem dzieci, bo zajęła lokal bez zezwolenia
Pani Aneta na mieszkanie socjalne czekała sześć lat. Nie doczekała się. Praktycznie z dnia na dzień wraz z trojgiem dzieci została wyrzucona z wynajmowanego mieszkania na ulicę. W akcie desperacji "na dziko" zajęła jeden z opuszczonych lokali przy ul. Skibińskiej w Lublinie, w którym mieszka od czterech lat. Teraz kobieta ma być eksmitowana do noclegowni i z powodu braku mieszkania może stracić dzieci, którymi ma zająć się sąd rodzinny - podaje TVP Info.
- Mimo, że nie ma u nas w Polsce eksmisji na bruk, to komornik mnie wyrzuca do noclegowni, a dziećmi ma zająć się sąd rodzinny - mówi pani Aneta Nowakowska, która do 15 lutego ma opuścić zajmowany "na dziko" lokal.
O dzikich lokatorach urzędnicy informują prokuraturę. - Wobec takiego lokatora jest wszczynane postępowanie o eksmisji, a co dalej będzie się z nim działo - orzeka sąd, wydając wyrok - tłumaczy Artur Cichoń z lubelskiego ratusza.
W sprawie pani Anety wyrok zapadł: 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i bezwzględny nakaz opuszczenia zajmowanego mieszkania. Kobieta wyroku nie posłuchała, bo nie ma gdzie pójść. Współczuje nawet komornik, który wyrok ma wykonać, ale nikt nie ma pomysłu jak problem rozwiązać.
Źródło: TVP Info