Krwawe starcia w Aleppo. Co najmniej 150 zabitych
W bitwie toczącej się w okolicach Aleppo zginęło co najmniej 70 żołnierzy wojsk prezydenta Syrii Baszara el-Asada i ok. 80 rebeliantów - poinformowało w Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Siły rządowe chcą odciąć powstańców od źródeł zaopatrzenia.
18.02.2015 | aktual.: 18.02.2015 14:10
Syryjska armia rozpoczęła we wtorek zakrojoną na szeroką skalę ofensywę mającą na celu opanowanie dzielnic Aleppo, kontrolowanych przez rebeliantów. W walkach o miasto biorą udział różne grupy w tym dżihadyści z Frontu al-Nusra i innych brygad islamistycznych. Mimo to według Obserwatorium siłom wiernym Asadowi udało się zdobyć obszary północnej części miasta.
Szef organizacji monitorującej sytuację w Syrii Rami Abdel Rahman zwrócił uwagę, że liczba ofiar po stronie reżimu może być większa, ponieważ los 25 żołnierzy jest nieznany.
Ofensywa rozpoczęła się w dniu, w którym wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej ds. Syrii Staffan de Mistura przedstawił Radzie Bezpieczeństwa ONZ raport podsumowujący jego misję mającą na celu powstrzymanie walk w Syrii. Mediator ONZ powiedział po posiedzeniu, że rząd Syrii wyraził gotowość zawieszenia bombardowań lotniczych i ostrzału artyleryjskiego Aleppo, co miałoby pozwolić na sprawdzenie trwałości lokalnego rozejmu.
Od lipca 2012 r. Aleppo - dawna stolica przemysłowa i gospodarcza kraju - jest de facto podzielone na dwie części: rebelianci znajdują się po wschodniej, a siły rządowe po zachodniej stronie linii demarkacyjnej, która przebiega z północy na południe miasta.
Z kolei w prowincji Aleppo sytuacja jest odwrotna: siły lojalne wobec prezydenta Baszara el-Asada obecne są na wschodzie, a rebelianci - na zachodzie.
Trwający od marca 2011 roku zbrojny konflikt reżimu Asada z opozycją spowodował już śmierć ponad 210 tys. ludzi.