Pieskow poinformował, że atak został przeprowadzony właśnie w niedzielę. Wybory regionalne i lokalne różnego szczebla uważane są za próbę generalną przed wyborami do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, które powinny się odbyć we wrześniu 2016 roku. Traktowane są też jako ważny test popularności partii Jedna Rosja, kierowanej przez premiera Dmitrija Miedwiediewa, a stanowiącej zaplecze polityczne prezydenta Putina.
Pieskow dodał, że celem ataku była strona internetowa rosyjskiej komisji wyborczej. - Biorąc to pod uwagę, pewnie będziecie zainteresowani faktem, że od 5 do 10 rano (lokalnego czasu) w niedzielę jednocześnie przeprowadzono bardzo mocny atak na stronę prezydenta Rosji. (...) Jednak zabezpieczenia zadziałały, choć nie było to łatwe ze względu na siłę ataku - powiedział dziennikarzom rzecznik Putina.
- Wierzę, że eksperci wyjaśnią, jak doszło do tego ataku - dodał Pieskow, cytowany przez agencję TASS. Nie ujawnił, kto może być odpowiedzialny za działania hakerów.
Agencja Reutera przypomina, że w Rosji działa dobrze zorganizowane podziemie cyberprzestępców. Było ono wielokrotnie oskarżane przez władze Stanów Zjednoczonych o ataki na amerykańskie sieci komputerowe, zarówno rządowe, jak i należące m.in. do instytucji biznesowych. Eksperci ds. cyberbezpieczeństwa zwracają uwagę, że Moskwa korzysta z pomocy hakerów m.in. w szerzeniu propagandy.
