Krakowianie sprzeciwiają się wycince drzew z Placu Centralnego
Mieszkańcy Krakowa nie zgadzają się na wycinkę drzew z centralnej części Placu Centralnego. Nie rozumieją dlaczego władze, które wciąż mówią o potrzebie zieleni w mieście, nagle pozbywają się drzew. Postanowiliśmy zapytać o to Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Znikające drzewa zaskoczyły mieszkańców. Niektórzy byli przywiązani do widoku świerków, inni po prostu sprzeciwiają się zanikowi zieleni w mieście.
- Nie rozumiem co się dzieje, przecież podczas wyborów była mowa o rozwoju zieleni w mieście. Wybory się skończyły, a drzewa znikają? Wydaje mi się to bardzo nie w porządku - mówi WP mieszkanka Krakowa.
Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu tłumaczy: te drzewa nie mogą tu rosnąć. Po pierwsze: roślinność wysoka stwarza większe zagrożenie, po drugie: takie są zalecenia konserwatora zabytków.
- Drzewa butwieją i upadają, a nie możemy pozwolić na to, aby w ten sposób spowodować obrażenia mieszkańców. Jednym z naszych zadań jest wymiana roślinności, aby nie zagrażała krakowianom - tłumaczy w rozmowie z WP Piotr Hamarnik, rzecznik ZIKiT. - Co do Placu Centralnego, dochodzi jeszcze decyzja konserwatora. Drzewa zostały przesadzone, więc będą nadal rosnąć - tylko nie w centralnej części Placu. Tam znajdzie się roślinność niskopienna i nawierzchnia trawiasta - dodaje rzecznik.
W czerwcu na zlecenie gminy sporządzono projekt "Zagospodarowanie terenu w zakresie zieleni i małej architektury na Placu Centralnym i w Alei Róż w Krakowie". Przewiduje on wycinkę z terenu Placu 19 drzew (m.in. świerków) i 183 metrów kwadratowych krzewów oraz przesadzenie 10 drzew i 293 metrów kwadratowych krzewów. Zaplanowano także nasadzenia zastępcze.