Kierowca SOP zawieszony po potrąceniu rowerzystki. Wcześniej woził prezydenta, ale "był za słaby"
Kierowca SOP o pseudonimie "Wasyl", który pod koniec kwietnia potrącił w Warszawie rowerzystkę, został zawieszony. Mężczyzna był w drodze do Pałacu Prezydenckiego, gdy doszło do wypadku. Był w grupie kierowców Agaty Kornhauser-Dudy. Trafił do pierwszej damy, bo na wożenie prezydenta "był za słaby".
Do historii "Wasyla" dotarł portal tvn24.pl. Z jego informacji wynika, że należał do grupy słabo doświadczonych "kierowców z castingu". Mimo to trafił do najważniejszej grupy odpowiadającej za bezpieczeństwo prezydenta Andrzeja Dudy.
- Krótko jeździł. Szybko się okazało, że się nie nadaje, bo jest za słaby. Tak trafił do prezydentowej. Sytuacja z potrąceniem rowerzystki pokazała, że to była słuszna decyzja - powiedział tvn24.pl jeden z funkcjonariuszy SOP. Drugi podaje trochę inny powód przesunięcia "Wasyla" do grupy zajmującej się pierwszą damą. - Musiał odejść z grupy prezydenta, bo się nie dogadał z resztą. Nie zrobił dobrego wrażenia, bo cwaniakował - stwierdził w rozmowie z tvn24.pl.
"Wasyl" po wypadku z rowerzystką został zawieszony. Według informatorów tvn24.pl raczej nie ma szans na to, by wrócił do wożenia VIP-ów.
Do kolizji z udziałem samochodu SOP doszło 26 kwietnia. Kierowca skręcał z dwupasmowej drogi w lewo, w niedużą przecznicę i nie zauważył kobiety jadącej na rowerze. Na szczęście rowerzystce nic poważnego się nie stało.
Kolizje samochodów Służby Ochrony Państwa zdarzają się tak często, że media informują tylko o niektórych. Jak ustaliło tvn24.pl, od grudnia do początku kwietnia uszkodzonych zostało 11 aut należących m.in. do ochrony prezydenta, premiera, marszałka Sejmu i ministra sprawiedliwości. Koszt naprawy uszkodzeń wyniósł łącznie 133 tys. zł.
Żródło: tvn24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl