"Kiedy doszło do poczęcia?" Ciężarna premier nie wytrzymała
Jacinda Ardern, premier Nowej Zelandii, przewróciła oczami po pytaniu dziennikarza o datę zajścia w ciążę. Po emisji wywiadu w sieci rozpętała się burza.
Szefowa nowozelandzkiego rządu i ojciec jej dziecka udzielili wywiadu australijskiemu dziennikarzowi. To miała być zwyczajna rozmowa w ramach cyklu "60 minutes", ale nie była. Najpierw Charles Wooley rzucił kilka uwag dotyczących urody premier, a potem zapytał: "Kiedy doszło do poczęcia?"
Reakcja Ardern mówiła sama za siebie – była kompletnie zażenowana, podobnie zresztą zareagował jej życiowy partner. – Serio? – odpowiedział, nerwowo się śmiejąc. Dziennikarzowi to nie przeszkadzało. Wyrzucił parze, że starali się o pierwsze dziecko w trakcie kampanii wyborczej. – Kampania się skończyła. Nie będziemy wdawać się w takie szczegóły – ucięła Ardern.
"Co jest, k…, nie tak z tym dziennikarzem?!", G…ne dziennikarstwo!", "Seksistowskie i przerażające" – piszą dziś wściekli internauci. Australijczyk postanowił się bronić, stwierdzając, że nie pytał Ardern o takie kwestie jak mieszkalnictwo czy edukacja, bo "to nie interesuje jego widowni". Mało tego Wooley uważa, że ci, którzy go krytykują są zbyt sztywni, a on sam świetnie bawił się podczas wywiadu z premier.