Nie zgadzają się z decyzją Trumpa. Masowo odwołują podróże
Nie tylko bojkot amerykańskich trunków, ale też odwołane podróże do Stanów Zjednoczonych. To jedna z form protestu po decyzji prezydenta USA Donalda Trumpa o nałożeniu ceł na import z Kanady.
Po ogłoszeniu przez USA decyzji o nałożeniu, wchodzących w życie od najbliższego wtorku i wynoszących 25 proc. ceł na towary z Kanady i Meksyku, Kanadyjczycy odwołują podróże na południe od granicy, a także bojkotują amerykański alkohol i inne produkty - pisze Reuters. Kibice Toronto Raptors, jedynego zespołu z Kanady w koszykarskiej lidze NBA, wygwizdali też w niedzielę hymn USA przed meczem swojej drużyny u siebie z Los Angeles Clippers.
Jak podkreśla agencja Reutera, mimo że Trump jeszcze przed objęciem urzędu mówił o nałożeniu ceł na Kanadę i Meksyk, ostateczna decyzja była szokiem dla wielu Kanadyjczyków i jest ona postrzegana jako akt wojny gospodarczej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ujawniono plan Trumpa. "Dosyć trudna rola ukraińskich polityków"
"Co jest gotów zrobić ze wszystkimi innymi?"
Drew Dilkens, burmistrz kanadyjskiego miasta Windsor, mówił w wywiadzie, że "wydaje się, że Trump chce zrestrukturyzować porządek świata". - Jest gotów zacząć od swojego najbliższego sojusznika... Jeśli jest gotów zrobić to z Kanadą, to co jest gotów zrobić ze wszystkimi innymi? - pytał.
Premier Kanady Justin Trudeau zapowiedział w sobotę, że Kanada wprowadzi 25 proc. cła odwetowe na towary amerykańskie wartości 155 mld dolarów kanadyjskich (ok. 106,5 mld USD) w odpowiedzi na ogłoszone wcześniej cła amerykańskie. Mówił też o dodatkowych posunięciach restrykcyjnych.
Z kolei w poniedziałek Donald Trump na platformie Truth Social poinformował, że Stany Zjednoczone zawiesiły na miesiąc 25-procentowe cła na import z Meksyku.
Czytaj też:
Źródło: Reuters, Wirtualna Polska, PAP