Jagnięcina z Podhala trafi na wielkanocne stoły we Włoszech

Włosi kupili prawie 12,5 tys. podhalańskich jagniąt o łącznej wadze 182 tony i 1 mln 850 tys. zł - powiedział PAP Jan Janczy, dyrektor Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu. Ten wynik hodowcy oceniają jako dobry. Choć ceny skupu jagniąt były takie same, jak w ubiegłym roku, to sprzedano ponad 2,5 tys. sztuk więcej. Za jagnięcinę pierwszej klasy (pochodzącą ze zwierząt o wadze od 10 do 14 kg) Włosi płacili 10,06 zł, za drugą klasę (zwierzęta od 15 do 18 kg) 9.05 zł, natomiast za trzecią (od 19 do 25 kg) - 8,05 zł.

- Skup był udany co do ilości, bo każdy hodowca mógł sprzedać wszystkie jagnięta. Zostały tylko sztuki, które nie osiągnęły minimalnej wagi - mówi Janczy. Święta Wielkanocne przypadają w tym roku stosunkowo wcześnie, dlatego nie wszystkie jagnięta zdążyły osiągnąć wymaganą wagę.

Janczy dodaje również, że - biorąc pod uwagę niezbyt dobrą sytuację gospodarczą we Włoszech, wyniki takie są satysfakcjonujące. - Pieniądze pochodzące ze sprzedaży jagniąt zostają na Podhalu i będą kołem zamachowym gospodarki na tym terenie - cieszy się dyrektor.

Zaznaczył także, że tegoroczna jagnięcina jest produktem wysokiej klasy, z uwagi na to, że w poprzednim roku zebrano siano dobrej jakości. Karma dla owiec przekłada się na odżywcze wartości mleka, a to z kolei wpływa na rozwój jagniąt.

Od 2012 r. podhalańska jagnięcina wpisana jest na listę produktów regionalnych chronionych w całej Unii Europejskiej. Włosi cenią polską jagnięcinę od lat - skupują ją co roku od 1985 r.

Jeszcze w latach 80. hodowano na Podhalu blisko 5 mln owiec, natomiast obecnie - około 50 tys. Do produkcji jagnięciny podhalańskiej wykorzystuje się jagnięta rasy polska owca górska oraz cakiel. Są one chowane przy matkach, a tradycyjny sposób hodowli nie zmienia się od wieków. Owce tych ras wypasane są od końca kwietnia do początku października, na halach położonych w rejonie pięciu Parków Narodowych.