Trwa ładowanie...
20-08-2014 15:35

Gen. Roman Polko: to otwarty atak na Ukrainę. Putin przyjął sprytną strategię

Ihor Woronczenko, dowódca operacji antyterrorystycznej w Ługańsku stwierdził, że trzy dni temu na Ukrainę przedostała się kolumna rosyjskich sił zbrojnych – 150 pojazdów wojskowych oraz ok. 1,2 tys. ludzi. Zdaniem gen. Romana Polki, mamy do czynienia z otwartym atakiem na Ukrainę, a Władimir Putin przyjął sprytną strategię.

Gen. Roman Polko: to otwarty atak na Ukrainę. Putin przyjął sprytną strategięŹródło: PAP/EPA, fot: ALEXEY DRUGINYN
d2fwny2
d2fwny2

- Rosja prowadzi grę pozorów. Na początku ulokowała we wschodniej Ukrainie separatystów, siły specjalne, działała w białych rękawiczkach, by nikt nie mógł jej niczego zarzucić. Teraz, gdy „zielone ludziki” nie dają sobie rady, a Ukraina przystąpiła do ofensywy, trudno udawać, że to tylko konflikt lokalny – mówi WP.PL gen. Polko.

W niedzielę służby prasowe Kremla wydały komunikat, w którym zaprzeczają, by Rosja dostarczyła separatystom sprzęt bojowy. Jednak Woronczenko przyznał w programie telewizyjnym, że rosyjskie czołgi i systemy rakietowe Grad dotarły do Ługańska.

- Wysyłając na Ukrainę swoje siły, Rosja pokazała, że przejęła inicjatywę w objętym konfliktem regionie. Trudno oszacować, ile osób faktycznie przedostało się na Ukrainę, ale z godziny na godzinę sytuacja się pogarsza. Czas działa na niekorzyść naszego sąsiada – przyznaje były dowódca GROM.

- To walka na masową skalę, giną niewinni ludzie, nikt nie przestrzega międzynarodowych konwencji. Wydaje się, że nie ma szans na rozwiązanie problemu po europejsku, drogą pokojową. Przy stałym wzmacnianiu separatystów bronią i amunicją, znacznie trudniej będzie Ukrainie prowadzić dalsze działania – podkreśla generał.

d2fwny2

Gen. Polko jest zaskoczony, że Ukraina zdecydowała się na wpuszczenie rosyjskiego konwoju humanitarnego (prawie 290 rosyjskich ciężarówek, wiozących 1856 ton pomocy humanitarnej dla wschodniej Ukrainy, przebywa od czwartku w Kamieńsku Szachtyńskim, około 30 km od przejścia granicznego Donieck-Izwarino, oczekując na uregulowanie formalności związanych z wjazdem konwoju na terytorium Ukrainy – przyp. PAP). – Zezwolenie na wjazd konwoju humanitarnego, to w gruncie rzeczy wsparcie separatystów. Nie łudźmy się, że ludność cywilna skorzysta na tej pomocy – uważa gen. Polko.

Generał podkreśla, że wciąż nie ma „mocnej odpowiedzi międzynarodowej”. – Sankcje nakładane na Rosję przez poszczególne kraje Starego Kontynentu i USA na niewiele się zdają, a Organizacja Narodów Zjednoczonych nie może podjąć zdecydowanych kroków, ponieważ Rosja, jako stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ ma prawo weta przy takich decyzjach. Rozmowy liderów UE z Putinem powinny być ostre, tymczasem wyglądają na mało poważne. Dyplomaci dyskutują, oczekują, że negocjacje z Rosją coś przyniosą, utrzymując Putina w znakomitym samopoczuciu – stwierdza gen. Roman Polko.

- Europa nie może obudzić się z letargu. Zachodnim politykom trudno zrozumieć, że nie da się nakłonić do zmiany stanowiska człowieka z innej epoki, który traktuje zbliżenie się Ukrainy do UE i NATO, jako działanie zagrażające bezpieczeństwu Rosji - mówi.

Zdaniem generała, jedyną metodą na powstrzymanie działań Rosji, jest uderzenie w portfel oligarchów tak, by odczuli, że wojna im się nie opłaca i zmusili Putina do zmiany polityki względem Ukrainy. - Istotne jest również to, by zapewnić bezpieczeństwo krajów nadbałtyckich, które będą karane przez Rosję za angażowanie się w konflikt ukraiński. Dobrym rozwiązaniem byłoby stworzenie baz NATO na Litwie, Łotwie czy w Estonii – podsumowuje gen. Polko.

Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska

d2fwny2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2fwny2
Więcej tematów