Ewakuacja portu lotniczego w Londynie
• Zatrucie w porcie lotniczym London City
• Na miejscu udzielono pomocy 26 osobom, dwie przewieziono do szpitala
• Świadkowie: przed ewakuacją rozległy się sygnały alarmu przeciwpożarowego
21.10.2016 | aktual.: 21.10.2016 21:28
Zatrucie chemiczne w porcie lotniczym London City. Pomocy medycznej udzielono 26 osobom, dwie z nich hospitalizowano. Budynki portu zostały już uznane za bezpieczne i otwarte.
Poszkodowani skarżyli się na trudności w oddychaniu. Z portu lotniczego, położonego we wschodnim Londynie, ewakuowano około 500 osób - pasażerów i pracowników. Na razie nie wiadomo, jak doszło do zatrucia ani jaka substancja je spowodowała.
Straż pożarna na miejsce skierowała oddziały wyspecjalizowane w ratownictwie chemicznym. Budynki przewietrzono. Jak podaje straż pożarna odczyty z aparatury badawczej nie wskazują obecnie na zagrożenie i budynki zostały uznane za bezpieczne.
Ewakuowani stali przez ponad 3 godziny na płycie lotniska. Nie mogli się wydostać na zewnątrz, gdyż pas startowy zajmuje długą groblę pomiędzy dwoma dawnymi basenami portowymi. Świadkowie twierdzą, że ewakuacja terminalu przebiegła spokojnie, a pracownicy rozdawali ludziom koce i gorącą kawę. Część podróżnych znalazła się również odcięta w izolowanych pomieszczeniach terminalu.
Cały budynek został dwukrotnie sprawdzony przez strażaków i policjantów w kombinezonach ochronnych i maskach przeciwgazowych. Na podjeździe widać nadal karetki pogotowia, pojazdy policji i straży pożarnej.
Władze nie sugerują zamachu terrorystycznego, ale w działaniach służb bezpieczeństwa i pierwszej pomocy wykorzystano wszystkie lekcje z serii takich zamachów w Wielkiej Brytanii i innych krajach zachodnich w ciągu minionej dekady.
Jest to już drugi poważny alarm w Londynie w ciągu doby. W czwartek około południa zamknięto niezbyt odległą od lotniska City, stację metra North Greenwich po wykryciu na niej podejrzanego ładunku i zdetonowaniu go przez saperów.