Ewa Kopacz: Andrzej Duda przypomina Aleksisa Ciprasa. To kierunek na Grecję
Referendalne pytania kierują Polskę na tory "drugiej Grecji" - stwierdziła w "Faktach po Faktach" w TVN24 premier Ewa Kopacz. Zapowiedziała, że nie poprze plebiscytu, bo to referendum PiS-u, a nie wszystkich Polaków.
21.08.2015 | aktual.: 08.09.2015 17:41
- W tej chwili pan prezydent oferuje Polakom referendum PiS-u - powiedziała premier.
"Przypomina mi to sytuację grecką"
- Premier Aleksis Cipras populistycznie obiecywał wszystko, co było możliwe, a kiedy okazało się, że Grecja jest na dnie, to wyszedł i powiedział, że to ludzie zdecydowali - powiedziała Kopacz.
- Nie będę popierać państwa jednej partii i referendum, które jest referendum PiS-u. (...) To są pytania, które doprowadzą do drugiej Grecji - dodała.
"Zawiodłam się na panu prezydencie"
- Dzisiaj niestety czuję zawód i poczucie, że zbyt szybko uwierzyła - powiedziała Kopacz. - Dzisiaj już mam zupełnie inną opinię - dodała.
Bez kontaktu z prezydentem
Ewa Kopacz powiedziała, że z Kancelarii Prezydenta nie ma odzewu od trzech tygodni, odkąd zabiega o spotkanie rządu z głową państwa.
- Nie ma woli rozmowy z tymi, którzy nie są zadeklarowanymi zwolennikami ani byłego zaplecza politycznego (Andrzeja Dudy - przyp. red.), ani pana prezydenta - powiedziała.