Dzwonił do niej kilkadziesiąt razy dziennie. Teraz stalker stanie przed sądem
Stalker z Libiąża (woj. małopolskie) utrudniał życie kobiecie na tyle skutecznie, że ta w końcu zgłosiła sprawę na policję. Mężczyzna usłyszał zarzuty, grozi mu 5 lat więzienia.
35-letni stalker prześladował kobietę ponad rok: wydzwaniał do niej kilkadziesiąt razy dziennie, obrażał ją poprzez smsy i napisy na ścianach jej klatki schodowej. Ponadto nachodził ją w mieszkaniu.
- Kobieta nie znała swojego prześladowcy osobiście, poznali się przez Internet - mówi w rozmowie z WP.PL Krzysztof Łach z zespołu prasowego małopolskiej policji. - Mężczyzna z niewiadomych przyczyn był o nią chorobliwie zazdrosny - dodaje.
W pewnym momencie kobieta nie wytrzymała i zgłosiła sprawę na policję. Śledczy przybyli na miejsce. Ślady działalności stalkera zobaczyli jeszcze zanim weszli do mieszkania, na klatce schodowej bloku, w którym mieszka kobieta. Po rozmowie z pokrzywdzoną funkcjonariusze ustalili wygląd sprawcy i podjęli niezwłocznie czynności zmierzające do jego zatrzymania.
Niespełna godzinę po zgłoszeniu sprawy mężczyzna był już w rękach policji i w ten sposób skończył się ponad roczny koszmar kobiety. 35-letni mieszkaniec Libiąża usłyszał już zarzuty karne, a sprawa trafiła do sądu. Stalkerowi grozi do 5 lat pozbawienia wolności.