Ma związki z Polską. Odegra kluczową rolę w USA
Stephen Mull, dyplomata, który przez blisko trzy lata podczas prezydentury Baracka Obamy był ambasadorem USA w Polsce, otrzymał właśnie w Waszyngtonie poważne zadanie, związane z wygraną Donalda Trumpa. Mull ma koordynować przekazanie władzy w Departamencie Stanu.
Departament Stanu w USA to amerykański resort spraw zagranicznych. Obecnie na jego czele stoi Antony Blinken. Jednak już wkrótce zastąpi go nominat Donalda Trumpa. Mull ma się zająć sprawnym przekazaniem władzy w ręce nowej administracji.
O nowej roli dobrze znanego w Polsce dyplomaty, poinformował w czwartek rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller.
- Pokojowe przekazanie władzy jest istotnym elementem naszej demokracji, który ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa naszego kraju. Dlatego tak ważne jest dla nas przeprowadzenie płynnego, wydajnego i profesjonalnego procesu przejścia. W tym celu sekretarz Antony Blinken wyznaczył ambasadora Stephena Mulla, wybitnego członka rodziny Departamentu Stanu, aby koordynował te działania w imieniu departamentu - powiedział Miller.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Tusk zaprzeczył swoim słowom. "Ten człowiek jest patologicznym kłamcą"
Były ambasador USA w nowej roli. Mówi biegle po polsku
Mull już zabrał się do pracy. Przygotował m.in. materiały szkoleniowe i informacyjne dla ludzi Trumpa. Miller zastrzegł jednak, że jak na razie przedstawiciele nowej administracji nie kontaktowali się z obecnym zespołem Departamentu Stanu.
Dyplomata był ambasadorem USA w Polsce w latach 2012-15 podczas drugiej kadencji prezydenta Baracka Obamy. Później odszedł z resortu, kończąc ponad 40-letnią karierę w dyplomacji i rozpoczął pracę na Uniwersytecie Wirginii w Charlottesville, gdzie jest wicerektorem.