Burmistrz warszawskiej dzielnicy Bemowo zrezygnował ze stanowiska
Burmistrz warszawskiej dzielnicy Bemowo Albert Stoma zrezygnował z urzędu. Odejdzie za tydzień - 7 maja. Nadzwyczajna sesja rady dzielnicy, na której chcieli odwołać go m.in. radni PiS, nie odbyła się - nie przyszli na nią radni PO, przez co zabrakło kworum.
29.04.2014 | aktual.: 29.04.2014 15:52
W ostatnim czasie odwołany wiceburmistrz Bemowa Paweł Bujski oświadczył, że dzielnicą wciąż de facto kieruje wiceprezydent miasta, a wcześniej burmistrz Bemowa Jarosław Dąbrowski. Władzom dzielnicy zarzucił wiele nieprawidłowości, m.in. podpisywanie fikcyjnych i niepotrzebnych umów zleceń i o dzieło przez Bemowskie Centrum Kultury z ludźmi powiązanymi z Dąbrowskim.
Dąbrowski podał się do dymisji w ubiegłym tygodniu, w poniedziałek zrobił to także dyrektor Bemowskiego Centrum Kultury. W urzędzie dzielnicy trwa kontrola ratusza, który poinformował już, że jej wstępne wyniki wskazują na możliwość działania niezgodnego ze standardami obowiązującymi w urzędzie miasta.
Wicerzeczniczka stołecznego ratusza Agnieszka Kłąb powiedziała, że kontrola prawdopodobnie zakończy się w najbliższych dniach, a jej wyniki zostaną upublicznione.
Stoma o swojej rezygnacji poinformował we wtorek media. W oświadczeniu napisał, że jego rezygnacja jest najlepszym rozwiązaniem "w kontekście przedłużającego się oczekiwania na wyniki kontroli i niesprzyjających okoliczności do podejmowania strategicznych decyzji.
- Jestem przekonany, że zarzuty kierowane pod moim adresem przez politycznych przeciwników nie potwierdzą się, a mieszkańcy docenią pozytywne zmiany jakie nastąpiły na Bemowie w ciągu kilku ostatnich lat - podkreślił.
Na Bemowie miała odbyć się dziś nadzwyczajna sesja rady dzielnicy, na której odwołać burmistrza chcieli radni PiS i Bemowskiej Wspólnoty Samorządowej. Nie odbyła się jednak - jak poinformował rzecznik dzielnicy Mariusz Gruza, nie przyszli na nią radni PO (mają oni 14 z 25 mandatów).
Gruza zaznaczył, że radni PO złożyli wniosek o zwołanie sesji na 7 maja. W jej porządku znalazło się odwołanie burmistrza wraz z zastępcami i powołanie nowego zarządu dzielnicy.
Opisując nieprawidłowości, jakie - jego zdaniem - mają miejsce na Bemowie, Bujski wskazał m.in. na to, że Bemowskie Centrum Kultury zawiera liczne, jego zdaniem, niepotrzebne umowy zlecenia i umowy o dzieło, a także na przekazywanie kupionego za publiczne pieniądze sprzętu elektronicznego osobom trzecim, które wskazywać miał Dąbrowski.
Kolejna opisana przez niego sprawa dotyczy Barbary L., którą Bujski nazywa narzeczoną Dąbrowskiego, a która pracuje w podległym do niedawna Bujskiemu Centrum Promocji Zdrowia i Edukacji Ekologicznej. Odwołany 9 kwietnia wiceburmistrz twierdzi, że L. nie stawia się do pracy i podpisuje jedynie listę obecności, zarabiając przy tym 5 tys. zł netto. W 2010 r. media pisały, że matka L. - poza kolejnością - dostała na Bemowie mieszkanie komunalne. Burmistrzem był wówczas Dąbrowski.
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości na Bemowie podjęła prokuratura. Jest ono prowadzone w kilku wątkach i dotyczy m.in. podejrzenia przekroczenia uprawnień przez urzędników, zawierania fikcyjnych umów zlecenia i o dzieło, nieuprawnionego korzystania z samochodu służbowego, złego traktowania podległych pracowników, działania na szkodę urzędu dzielnicy poprzez tworzenie fikcyjnych etatów oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentacjach kadrowych i podejrzenia przyjęcia korzyści majątkowej.