"Brednie". Ostra reakcja ks. Isakowicza-Zalewskiego na kontrowersyjną tezę b. premiera
"To tak jakby twierdzić, że Hitler nie miał nic wspólnego z Holokaustem i nie wiedział o komorach gazowych" - oznajmił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. To reakcja na słowa b. premiera Jana Olszewskiego, który stwierdził, że Stepan Bandera nie odpowiada za Wołyń.
"Niewątpliwie jest dla Polaków postacią mało sympatyczną, jego wypowiedzi na temat Polski były bardzo nieprzychylne. Ale chciałbym bardzo mocno podkreślić i dać pod rozwagę - ten człowiek nie miał ze zbrodnią wołyńską nic wspólnego" - mówił o Stepanie Banderze Jan Olszewski w wywiadzie dla "Super Expressu". Co więcej, były premier stwierdził, że gdyby Bandera mógł podejmować decyzję, do zbrodni na Wołyniu by nie doszło.
Do słów byłego premiera odniósł się Isakowicz-Zaleski na Facebooku. "I mówi to polityk, który jako premier, poseł i doradca śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie uczynił nigdy nic dla upamiętnienia ofiar UPA, zbudowanej na strukturach banderowskiej frakcji OUN. To tak jakby twierdzić, że Hitler nie miał nic wspólnego z Holokaustem Żydów i nie wiedział o komorach gazowych w KL Auschwitz" - napisał.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Tezę Olszewskiego Isakowicz-Zaleski nazwał "sprzecznymi z faktami i badaniami historycznymi bredniami". Stwierdził, że to "świadoma polityka części obozu prawicowego, która dla dobrych relacji z Ukrainą depcze pamięć i prawdę o ukraińskim ludobójstwie dokonanym na Polakach". I to chwili - jak podkreślił - gdy rodziny ofiar opłakują swoich krewnych pomordowanych w Hucie Pieniackiej i Korościatynie,
"Wszystko to pokazuje jak nowelizacja ustawy o IPN była potrzebna" - podsumował Isakowicz-Zaleski.