Borowski: zawiesić dyskusję o zmianach w rządzie do czasu wejścia do UE
Dyskusję o zmianach w rządzie należy zawiesić przynajmniej do chwili wejścia Polski do UE - uważa marszałek Sejmu Marek Borowski (SLD). Postulat rozmów z SLD o zmianie rządu wysunął w niedzielę wiceprzewodniczący UP Tomasz Nałęcz.
"O zmianach w rządzie mówi się od pewnego czasu. Moje zdanie jest niezmienne w tej kwestii - powinniśmy te dyskusje zawiesić przynajmniej do momentu wejścia do Unii Europejskiej. Mamy przed sobą półtora miesiąca. W tym czasie rząd i parlament mają jeszcze sporo pracy do wykonania" - powiedział Borowski.
"Przed nami również potrzeba zaawansowania prac nad poprawą finansów. To są dwa zasadnicze zadania, które mają charakter nie partyjny, nie ściśle związany z takim czy innym rządem, ale mają praktycznie charakter racji stanu. Na tym muszą się skupić rząd i parlament. Do dyskusji można wrócić po pierwszym maja. Jeżeli się temat zmian w rządzie podejmie w tej chwili, będzie to oznaczało odwrócenie uwagi, praktyczny paraliż w administracji, która zacznie się szykować na inne rozdanie, a w Sejmie wszyscy oczywiście będą zajęci tylko tym, kto, gdzie, jak, układami, porozumieniami, wypowiedziami, a do pracy nikogo nie będzie" - dodał marszałek.
W przerwie posiedzenia Rady Krajowej Unii Pracy Nałęcz powiedział, że obecne kierownictwo rządu nie jest w stanie przeprowadzić zmian koniecznych dla polskiej lewicy. Zdaniem Nałęcza, szef UP Marek Pol powinien zrezygnować z kierowania resortem infrastruktury, potrzebne jest też nowe ministerstwo ds. kobiet, którym kierowałaby Izabela Jaruga-Nowacka. Zwrócił też uwagę, że badania opinii wskazują na małe zaufanie do premiera.