Brytyjski portal ocenił, że "nikt nie nazwałby Polski jednym z europejskich supermocarstw”, jednak w grupie ministrów, którzy negocjowali porozumienie pomiędzy prezydentem a opozycją obok szefów MSZ Francji i Niemiec pojawił się polski minister Radosław Sikorski, który został sfilmowany jak ostrzegał liderów opozycji, że jeśli nie podpiszą umowy "będą martwi”.
W artykule zaznaczono, że wynegocjowanego porozumienia nigdy nie wcielono w życie, gdyż krótko po jego podpisaniu Janukowycz opuścił Kijów, a Werchowna Rada odsunęła go od władzy.
"Janukowycz zrobił coś niesłychanego. Krótko po podpisaniu porozumienia pojechał na zaplanowane wcześniej spotkanie poza Kijowem nie biorąc pod uwagę jakie skutki psychologiczne to odniesie" – cytuje Sikorskiego BBC. Portal wspomina także, że polski minister mówił o tym, iż widział na ulicach snajperów oraz żołnierzy uzbrojonych w broń automatyczną, a także publikował zdjęcia na swoim twitterowym koncie.
“Rola Polski w negocjacjach była chwalona zarówna w kraju jak I za granicą” – podkreślono w artykule.
“Polska długo naciskała Unię Europejską na zawarcie bliższych związków z Ukrainą. Warszawa chciałaby, aby stabilna, demokratyczna Ukraina dołączyła do Unii Europejskiej, dzięki czemu wzrosłoby bezpieczeństwo Polski oraz przesunęłaby się ona do centrum Unii” – pisał autor i oddawał, że pozycja Polski w negacjach na Ukrainie może podnieść rolę naszego kraju wewnątrz Unii.
Źródło: Wprost
