"Baca" i "Sztubowy" do pudła
Na kary od 13 lat więzienia do 2 lat w
zawieszeniu na trzy lata skazał Sąd Okręgowy w Bielsku-
Białej 13 oskarżonych członków dwóch zbrojnych gangów: "Bacy" i
"Sztubowego". Działały one na Podbeskidziu i Śląsku. Wyrok jest nieprawomocny.
01.08.2003 | aktual.: 01.08.2003 14:12
Najwyższe wyroki otrzymali szefowie gangów. 13 lat spędzi w więzieniu Marek Cz., "Baca". Prokuratura oskarżała go m.in. o handel bronią, materiałami wybuchowymi, narkotykami, kierowanie grupą przestępczą o charakterze zbrojnym, a także handel kobietami i wymuszenia rozbójnicze.
Na 10 lat sąd skazał szefa drugiego gangu Zbigniewa G., "Sztubowego", oskarżonego m.in. o kierowanie grupą przestępczą o charakterze zbrojnym, posiadanie broni oraz handel narkotykami.
Na niższe wyroki skazano "żołnierzy" Marka Cz. i Zbigniewa G. Były to kary od dwóch lat więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz 10 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności do 8 lat więzienia. Najłagodniejsze wyroki otrzymali członkowie grup, którzy współpracowali z wymiarem sprawiedliwości. Część z nich, po zaliczeniu okresu aresztu, w praktyce wyjdzie na wolność.
Wśród skazanych w piątek "żołnierzy Sztubowego" był Mariusz M., ps. Niedźwiedź. W maju ubiegłego roku bielski Sąd Okręgowy skazał go w procesie członków gangu Ryszarda Niemczyka na 10 lat więzienia. Za udział w grupie "Sztubowego" spędzi w więzieniu kolejnych sześć lat.
Proces członków gangów "Bacy" i "Sztubowego" trwał rok. Sąd przesłuchał ponad 150 świadków, w tym trzech koronnych. Jeden z nich - Marek W. działał w obu gangach. Pozostali dwaj byli członkami grupy "Krakowiaka" i współdziałali ze "Sztubowym" w handlu narkotykami.
Łącznie prokuratura przedstawiła oskarżonym ponad 100 zarzutów. Najwięcej - około 30, przedstawiono bossowi grupy 30-letniemu Markowi Cz., "Bacy". Niewiele mniej zarzutów prokurator przedstawił szefowi drugiej grupy - "Sztubowemu".
Według prokuratury, grupa "Bacy" powstała na przełomie 1998 i 1999 roku. Gang działał do lutego 2000 roku na styku Śląska i Podbeskidzia. Przed sądem odpowiedział za wymuszenia haraczy, pobicia, podpalenia, handel bronią i amunicją, w tym karabinami typu kałasznikow, pistoletami maszynowymi "skorpion" oraz granatami, dynamitem i semteksem.
Zamówienie u "Bacy" na kałasznikowa złożył między innymi Ryszard Niemczyk - najbardziej poszukiwany polski przestępca, podejrzany o udział w zabójstwie szefa gangu pruszkowskiego Andrzeja K. - "Pershinga". Do transakcji jednak nie doszło. Niemczyk chciał bowiem karabin z przeźroczystym magazynkiem, którym "Baca" nie dysponował.
Druga grupa, 38-letniego Zbigniewa G., pseudonim "Sztubowy", istniała przez cały 1998 rok. Zarzuca się im podobne przestępstwa, co grupie "Bacy". Oba gangi prowadziły też wspólne interesy ze zorganizowanymi grupami przestępczymi na Śląsku.
Procesowi w Bielsku-Białej towarzyszyły szczególne środki ostrożności. Dziesięciu z 13 oskarżonych dowożonych było na salę rozpraw wzmocnionymi konwojami. W sądzie nie odbywały się inne rozprawy w sprawach karnych.
Drugie piętro, na którym odbywały się rozprawa, zostało odcięte kratami od reszty budynku. Dostęp na salę rozpraw oprócz policjantów, sędziów, oskarżonych i ich rodzin, obrońców, a także świadków, mieli jedynie akredytowani dziennikarze.