Kłótnia o Romanowskiego. Gorąca wymiana zdań w programie
Do zgrzytu doszło w niedzielnym programie 7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET. Poseł KO Bartosz Arłukowicz zirytował się wypowiedziami reprezentującego prezydencką kancelarię Łukasza Rzepeckiego i posłanki Prawo i Sprawiedliwości Anny Zalewskiej.
Goście Andrzeja Stankiewicza dyskutowali o sprawie ucieczki i ukrywania się byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. Chodziło o przeszukanie przez policję lubelskiego klasztoru. Funkcjonariusze reagowali na zgłoszenie, że poszukiwany listem gończym i europejskim nakazem aresztowania poseł przebywa u zakonników.
- Służby muszą wykonywać swoją pracę. Byłbym bardziej zdziwiony, gdyby nie reagowały. W mojej ocenie to była prawidłowa i słuszna reakcja - powiedział poseł Bartosz Arłukowicz.
Kłótnia w niedzielnym programie Radia ZET. "Niech prezydent się oddziwi"
Posłanka Anna Zalewska jednak oceniła, że było to "poważne naruszenie" zasad konkordatu. Wspomniała też, że obecna władza wprowadza "reżim nienawiści". - Tusk się wściekł - wyjaśniła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rację przyznawał jej Łukasz Rzepecki, przedstawiciel kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy. Powiedział, że poszukiwanie posła w klasztorze było "nieadekwatnym" działaniem służb.
- Pan prezydent jest zdumiony - powiedział Rzepecki. - Mamy ogromne wątpliwości, czy proces będzie bezstronny - dodał. Wyjaśniał, że to dlatego, że "mamy chaos prawny".
Bartosz Arłukowicz z KO w reakcji na słowa Zalewskiej i Rzepeckiego zareagował z irytacją. - Z trudem wytrzymałem do końca tych wypowiedzi - wyznał. Przywołał zdanie posłanki Zalewskiej, która stwierdziła, że "Tusk się wściekł". - Chcę panią wyprowadzić z błędu. To nie Tusk się wściekł, to prokurator usiłował zawezwać do siebie pana Romanowskiego, by postawić mu zarzut działania w grupie przestępczej - powiedział.
Arłukowicz przypomniał, że Romanowski to kolejna osoba z rządu PiS, która ucieka przed wymiarem sprawiedliwości. Odniósł się też do słów Rzepeckiego o "zdumieniu prezydenta". Musiał jednak powstrzymywać interlokutora przed przerywaniem mu. - Niech się pan tak nie napina, bo pan wybuchnie - mówił Rzepecki. - Niech pan wytrzyma - odpowiadał Arłukowicz.
- A cóż on taki zdumiony? Ma już sporo doświadczenia w tej sprawie. Kto chował Wąsika i Kamińskiego przed policją w Pałacu Prezydenckim? On teraz jest zdziwiony - dodawał Arłukowicz adresując te słowa w kierunku prezydenta Dudy.
Poseł podzielił się też swoim spostrzeżeniem, że Polska jest najprawdopodobniej jedynym krajem, w którym ludzie skazani wyrokiem lub ścigani przez prokuraturę są "chowani w Pałacu Prezydenckim" i są "zdumieniem pana prezydenta".
- Niech pan przekaże panu prezydentowi, żeby się oddumiał. Niech zrozumie, że służby szukają gościa, któremu postawiono poważne zarzuty. To będzie rozliczone - powiedział Arłukowicz.
Źródło: Radio ZET