Andrzej Biernat komentuje słowa Mariana Zembali: wolałbym, żeby ratował mi życie, niż gasił strajki
- Być może powinien przeprosić, bo nie każda wypowiedź może zostać jednoznacznie przyjęta - powiedział na antenie TVP Info Andrzej Biernat z PO, komentując słowa nowego ministra zdrowia Mariana Zembali, że jako dyrektor szpitala zwalniałby strajkujący personel.
Biernat zapewnił jednak, że zgadza się z poglądem szefa MZ. - Wolałbym, żeby ratował mi życie, niż gasił strajki - podkreślił.
Były minister sportu jest przekonany, że sprawa Zembali została niepotrzebnie rozdmuchana przez "Solidarność". Oznajmił, że rozumie podejście ministra: - Pan profesor Zembala jest doświadczonym lekarzem. Dla niego naczelnym zadaniem jest ratowanie życia ludzkiego za wszelką cenę.
Zembala się tłumaczy
Tymczasem minister zdrowia tłumaczy się ze słów o zwalnianiu strajkujących pracowników szpitali. W radiowej Jedynce profesor podkreślał, że przekazał swoje sprostowanie w tej sprawie szefowi "Solidarności", która domaga się jego dymisji.
Zembala powiedział, że słowa o zwalnianiu strajkujących zostały wyrwane z kontekstu, a część jego wypowiedzi dotyczyła niemoralności używania przez pielęgniarki w negocjacjach płacowych argumentu odejścia od łóżek pacjentów.
Dodał, że w tej samej wypowiedzi deklarował swoją gotowość do rozmów, ale w późniejszym przekazie medialnym zostało to pominięte.
Zembala przyznał, że słuchający jego wypowiedzi mogli zostać wprowadzeni w błąd. - Przepraszam państwa za to, że nieprawdziwość informacji, jej niepełność stała się podstawą nieprawidłowej tezy i oceny - powiedział.
Z wypowiedzi profesora cytowanego w Faktach TVN wynikało, że jeśli ktokolwiek z pracowników jego szpitala, w którym przebywają pacjenci z zagrożeniem życia, podjąłby strajk, następnego dnia byłby zwolniony. Chodziło o komentarz sytuacji pielęgniarek z Wyszkowa, które protestowały i zostały dyscyplinarnie zwolnione z pracy.