Czułam się tak, jakby ziemia miała pęknąć i zabrać nas oboje - relacjonuje koszykarka drużyny z Grindaviku na Islandii. Ostatniej nocy było mniej wstrząsów, ale zagrożenie nie ustało. Islandczycy szykują się na dużą erupcję wulkanu. - Nie boimy się, ale mamy świadomość, że skutki mogą być takie, że miasto Grindavik przestanie istnieć - mówi WP Bartek Michajluk, Polak mieszkający w Islandii.