Dziś Sąd Okręgowy w Rzeszowie do 3 marca odroczył rozprawę ws. uznania Trynkiewicza za osobę z zaburzeniami psychicznymi i zagrażającą innym, która po odbyciu kary musi być izolowana.
- Na tę chwilę wszystko wskazuje na to, że odbywanie kary pozbawienia wolności T. zakończy w zakładzie karnym w Rzeszowie. Nie znam jednak konkretnej godziny jego wyjścia. Ten termin znany jest tylko wąskiemu gronu służb. Teoretycznie może to nastąpić w ciągu całej doby - powiedział mjr Gaweł.
Zgodnie z decyzją sądu z ubiegłego tygodnia Trynkiewicz może wyjść na wolność (kierownictwo zakładu karnego wniosło o umieszczenie go - w ramach zabezpieczenia - w zamkniętym ośrodku, aż do ewentualnej prawomocnej decyzji sądu o jego izolacji - przyp. red.). Nie może jednak opuszczać kraju, a policja będzie mogła stosować wobec niego działania operacyjne - np. podsłuch lub obserwację.
Sami policjanci nie chcą ujawnić, jak te działania będą przebiegać. Nieoficjalnie mówią, że wszystko zależy od "rozwoju sytuacji". Przypominają też, że Trynkiewicz może sam wystąpić o ochronę i jeśli będzie to zasadne (np. ze względu na zagrożenie linczem - przyp. red.), to ją dostanie.
Pytany o sprawę rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski powiedział, że "policja musi być przygotowana na tego typu przypadki". - W wielu takich sytuacjach niestety musimy naprawiać to, co ktoś wiele lat temu zepsuł - dodał. Zaznaczył równocześnie, że każdego roku z więzień wychodzą różne osoby. - My musimy robić to, co do nas należy, w granicy prawa - powiedział.
Trzyosobowy skład sądu rozpatrywał wniosek dyrektora zakładu karnego w Rzeszowie, gdzie skazany odbywa karę, o uznanie Trynkiewicza za osobę z zaburzeniami psychicznymi, stwarzającą zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych i jego izolację. Jednak rozprawę odroczył do 3 marca. Ma przesłuchać dwóch świadków. Pełnomocnik Trynkiewicza chce też powołania nowych biegłych. Aby zapobiec wyjściu Trynkiewicza na wolność, dyrektor więzienia w Rzeszowie wnioskował do sądu - tytułem zabezpieczenia - o tymczasową izolację do czasu uprawomocnienia się decyzji uznającej Trynkiewicza za osobę niebezpieczną. Jednak w ubiegły czwartek sąd zdecydował, że Trynkiewicz 11 lutego może wyjść z więzienia, ale ma być objęty działaniami operacyjno-rozpoznawczymi, nie może też opuszczać kraju. Decyzja ta nie jest jeszcze prawomocna.
Dyrektor więzienia w Rzeszowie złożył na nią zażalenie. Wcześniej to samo zapowiedział pełnomocnik Trynkiewicza. Sędzia Ossolińska-Plęs powiedziała, że do SO w Rzeszowie wpłynęło już zażalenie dyrektora zakładu karnego i zostanie ono przekazane do rzeszowskiego sądu apelacyjnego. Rzecznik tego sądu Roman Skrzypek powiedział, że zażalenie wraz z aktami sprawy jeszcze nie dotarło, ale nastąpi to prawdopodobnie we wtorek rano. Sąd apelacyjny rozpozna to zażalenie we wtorek przed południem. Skrzypek pytany przez o zażalenie pełnomocnika Trynkiewicza, które może zostać złożone innego dnia, odpowiedział, że może ono być rozpatrywane w innym terminie, na osobnym posiedzeniu. Pytany powiedział, że jeżeli sąd apelacyjny przychyli się do wniosku dyrektora ZK i uwzględni wniosek o izolacje, to wówczas zażalenie (pełnomocnika Trynkiewicza - przyp. red.) będzie oddalone jako bezzasadne. Natomiast w przypadku, gdy sąd zmieni decyzję sądu okręgowego na korzyść Trynkiewicza znosząc nadzór, wówczas zażalenie pełnomocnika
zostanie umorzone. Z kolei w przypadku utrzymania w mocy decyzji sądu niższej instancji wniosek adwokata Trynkiewicza zostanie rozpoznany w innym terminie.