Organizatorem pikiety był Wrocławski Strajk Uczniowski. Jego przedstawiciele chcą dymisji Przemysława Czarnka.
- Jesteśmy młodymi ludźmi, którzy wyrażają swój sprzeciw wobec tego co dzieje się w szkołach i na uczelniach. Sprzeciwiamy się temu, że pan minister edukacji i nauki próbuje wściekać religię do szkół oraz zastrasza naszych nauczycieli i wykładowców - powiedziała jedna z uczestniczek pikiety w wypowiedzi dla Radia Wrocław.
Strajk uczniów. Wrocławscy studenci i uczniowie chcą dymisji ministra edukacji. Pikietowali pod siedzibą wojewody
Wojewoda dolnośląski daleki jest od krytykowania Przemysława Czarnka. - Pan minister jest tak krótko, że ocena jego działalności czy błędów jest bardzo trudna. Rozumiem, że protest to nawiązywanie do niektórych wypowiedzi, ale one pokazują tylko i wyłącznie to, że minister Czarnek na swoje poglądy - stwierdził wojewoda Jarosław Obremski.
Tadeusz Rydzyk przeprasza. Gorzki komentarz Władysława Kosiniaka-Kamysza
Uczniowie i studenci mają jednak inne zdanie. Najpierw protestowali oni pod Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim, a później przemaszerowali do Rynku. Łącznie było ich około 20.
Strajk zbiegł się z przedstawieniem przez resort nauki pakietu wolności akademickiej. Ma on zagwarantować nauczycielom wolność nauczania, słowa i badań naukowych. - Nie ma najmniejszej wątpliwości, że warunkiem rozwoju nauki jest pełna wolność akademicka - powiedział w środę Przemysław Czarnek.
Przedstawiciele Wrocławskiego Strajku Uczniowskiego w zapowiedzi ministra edukacji i nauki nie wierzą. Czas pokaże, czy słowa Przemysława Czarnka przerodzą się w czyny i czy nauczyciele faktycznie będą mieli pełną wolność słowa oraz poglądów.
