Dwie godziny przed szpitalem. Pacjentka nie dostała pomocy. Zmarła
91-letnia kobieta zmarła po dwóch godzinach oczekiwania w karetce przed Szpitalem Wolskim w Warszawie. Wcześniej odmówiono jej przyjęcia w Szpitalu Praskim, dokąd skierował ją lekarz w przychodni.
91-letnia pacjentka z podejrzeniem obustronnego zapalenia płuc i infekcją dróg oddechowych nie została przyjęta do dwóch warszawskich szpitali, mimo posiadania skierowań. Po wizycie w przychodni na Woli otrzymała skierowanie do Szpitala Praskiego, gdzie jednak odmówiono jej przyjęcia z powodu braku miejsc.
Kobieta karetką została przewieziona do Szpitala Praskiego. Tam ratownik dowiedział się, że nie ma wolnych miejsc na oddziale chorób wewnętrznych. Po godzinie oczekiwania karetka wróciła z pacjentką do domu.
Dwa szpitale odmówiły przyjęcia 91-latki z podejrzeniem obustronnego zapalenia płuc i infekcją dróg oddechowych
Syn kobiety uzyskał więc kolejne skierowanie, tym razem do Szpitala Wolskiego przy ulicy Kasprzaka. Przed tą placówką ambulans z 91-latką pojawił się po godzinie 11. Lekarz dyżurny polecił zespołowi transportującemu oczekiwanie na zwolnienie się miejsca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odkrycie na lotnisku w Krakowie. Przeskanowali podejrzany bagaż
Karetka z 91-latką czekała około dwóch godzin na przyjęcie. W tym czasie doszło do nagłego zatrzymania krążenia u pacjentki. Mimo podjętej reanimacji kobieta zmarła.
Biuro Rzecznika Praw Pacjenta wystąpiło do placówki o wyjaśnienia. Prezes Szpitala Wolskiego Robert Mazur twierdzi, że w dniu zdarzenia SOR przyjął ponad 100 pacjentów.
Przeczytaj także: Załamanie pogody w Polsce. W jednym regionie nawet burze
Katarzyna Wolska z biura rzecznika podkreśliła, że w nagłych przypadkach szpital ma obowiązek przyjąć pacjenta nawet bez skierowania. Oczekiwanie przez dwie godziny w karetce nie powinno mieć miejsca.
Źródło: TVN Warszawa.