Wielka afera korupcyjna w PORD na Pomorzu. Nowe fakty
300 świadków, 40 oskarżonych i pięć lat śledztwa. Tak w liczbach przedstawia się podsumowanie jednej z największych afer na Pomorzu. Sąd musi przesłuchać ostatniego świadka w sprawie nieuczciwych egzaminatorów z Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego.
23.10.2014 | aktual.: 24.10.2014 12:15
Śledztwo prokuratorskie w sprawie skorumpowanych urzędników z PORD trwało rok i zakończyło się w 2010 roku. Jednak kolejne 12 miesięcy trwały próby odczytania aktu oskarżenia. 40 osób przez ponad rok stosowało różne wybiegi, aby sparaliżować proces. Sprawcy poprzez swoich pełnomocników przekazywali zwolnienia lekarskie. Obecność wszystkich oskarżonych jest niezbędna w czasie odczytywania aktu oskarżenia.
Jednym z najczęściej chorujących był Wojciech K. uważany za cały mózg operacji i główny podejrzany w sprawie. Jako były instruktor jazdy dobrze znał środowisko. Dzięki zatrudnieniu w PORD miał kontakty ze wszystkimi egzaminatorami. Zdobyta wiedza pozwalała na sprawną koordynację przestępczej działalności grupy.
Nieuczciwy egzaminator w czasie śledztwa prokuratorskiego przyznał się do zarzucanych czynów. Stając przed obliczem sądu całkowicie zmienił swoje zeznania. Twierdził, że zostały wymuszone poprzez szykany. Miał być przetrzymywany w areszcie i odmawiano mu widzeń z rodziną.
Przełomem w sprawie były zeznania innego oskarżonego, Cezarego B. Były instruktor jazdy z Pucka przekazał prokuraturze swój notatnik z zapiskami. Terminarz zawierał informacje o tym, kto opłacił pozytywny wynik egzaminu i komu przekazano pieniądze.
W procesie przesłuchano ponad 300 świadków. Pozostała jeszcze jedna osoba – instruktor. Już raz mężczyzna stawał przed obliczem sądu. Jeden z oskarżonych wystąpił z wnioskiem o skonfrontowanie mężczyzny z psychologiem. Oznacza to, że najpierw zezna instruktor, później opinię wyda biegły. W praktyce oznacza to, że wyrok zostanie ogłoszony dopiero w grudniu.
Policjanci oraz agenci CBŚ wkroczyli do gdańskiego ośrodka ruchu drogowego w styczniu 2009 roku. Zatrzymali wówczas 46 osób – egzaminatorów oraz pracowników biurowych. Jeszcze tego samego dnia zatrzymano kilkunastu instruktorów oraz kursantów. W toku śledztwa przesłuchano ponad 300 osób, które miały wykupić „dodatkową pomoc w czasie egzaminu”. Wobec „zapobiegliwych” kursantów toczy się odrębne postępowanie karne. Do tej pory skazano 53 osoby.
Pierwsze śledztwo nie oczyściło atmosfery w PORD. W połowie października prokuratura poinformowała o... kolejnej aferze . Prokuratura postawiła zarzuty 13 osobom — instruktorom, egzaminatorom i pracownikom ośrodka.