Skierowany do Sejmu rządowy projekt przewidywał karę dożywocia bez możliwości ubiegania się o warunkowe zwolnienie albo 25 lat więzienia dla zabójców policjanta. Rząd chciał również wykreślić z ustawy o policji zapis nakazujący policjantowi takie strzelanie do przestępcy, by nie narazić go na kalectwo lub utratę życia. Nowy zapis - według propozycji rządowych - miałby obligować funkcjonariuszy do takiego strzelania, by "wyrządzić możliwie najmniejszą szkodę".
Sejmowa komisja nadzwyczajna ograniczyła projekt rządowy tylko do drugiego zapisu. Praktycznie znaczenie nowelizacji jest niewielkie. Nie ma mowy o przyzwoleniu na wykonywanie wyroków śmierci na przestępcach. Chodzi o mniej skrępowane użycie broni w sytuacjach ekstremalnych - powiedziała sprawozdawca komisji Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska (SLD).
Wyjaśniła, że kwestia zaostrzenia kar dla zabójców policjantów ma być uregulowana - "ze względu na skomplikowaną materię" - w oddzielnej regulacji.
Powrót do zapisów rządowych zaproponował w czwartek w trakcie drugiego czytania projektu Andrzej Gałażewski z PO. To jego poprawka sprawiła, że projekt trafi z powrotem do komisji. Oddzielny projekt przewidujący zaostrzenie kar dla zabójców nie tylko policjantów, ale też prokuratorów, sędziów i funkcjonariuszy innych służb złożył natomiast klub PiS.
Przemawiający w imieniu rządu wiceszef MSWiA Zbigniew Sobotka wyraził nadzieję, że "odłożenie" sprawy surowszych kar nie będzie trwało długo, a nowelizacja kodeksu karnego "będzie mogła być rozpatrzona jak najszybciej".
Propozycje zmian ustawy o policji oraz kodeksu karnego rząd skierował do Sejmu po strzelaninie niedaleko podwarszawskiego Nadarzyna. W bandyckiej napaści na grupę funkcjonariuszy śmiertelnie ranny został wtedy policjant z podwarszawskiego Piaseczna. W poniedziałek w nocy w Czechowicach-Dziedzicach zastrzelonych zostało przez przestępców dwóch policjantów. (mag)
