W poniedziałek odbyła się Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Tego dnia mijają trzy lata od rozpoczęcia pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W spotkaniu udział brał prezydent oraz premier wraz z ministrami.
"Przedstawiłem na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego ramy narodowego konsensusu w sprawie Ukrainy. Potrzebę politycznej jedności Polaków wobec zagrożenia ze wschodu rozumieli wszyscy. Prezydent, Marszałkowie, liderzy klubów parlamentarnych. Tylko Mariusz Błaszczak nie zrozumiał" - napisał w poniedziałek premier Donald Tusk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Były szef MSZ oburzony postawą Tuska. "Fatalna polityka"
Błaszczak odpowiada Tuskowi
Nie trzeba było długo czekać i sam były szef MON Mariusz Błaszczak odpowiedział premierowi.
"Panie Tusk, jedność Polaków jest ważna, ale przede wszystkim trzeba zadbać o bezpieczeństwo naszej Ojczyzny. A Wy tego nie robicie - nie ma najważniejszych kontraktów zbrojeniowych, nie ma 300-tysięcznej armii. Są za to zniszczone relacje z USA. Naprawcie to, potem mówcie o jedności. Nie macie strategii, nie macie planów. Jesteście jak dzieci we mgle" - napisał Błaszczak.
"O jedności wobec zagrożenia ze wschodu mówił już ś.p. prof. Lech Kaczyński lata temu. Wtedy nazywaliście Pana Prezydenta rusofobem, a Pan spacerował z Putinem po molo w Sopocie" - dodał.
Nie jest do końca, wiadomo, co wydarzyło się podczas Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który również brał udział w spotkaniu, poinformował, że "wszystkie wypowiedzi wszystkich przedstawicieli klasy politycznej z różnych stron były utrzymane w podobnej stylistyce". - Tak, mamy różne wrażliwości, pewnych rzeczy nie wiemy, chcemy się dowiedzieć, dyskutujmy o tym, jak pewne rzeczy zrobić najlepiej, tylko faktycznie Mariusz Błaszczak dokonał szarży w stronę rządu Donalda Tuska, Donalda Tuska osobiście, całej koalicji – powiedział Hołownia.
- W jego oświadczeniu nie znalazłem żadnych, i mówię to z przykrością, merytorycznych odniesień, później też głosu w dyskusji, przynajmniej dopóki ja byłem na Radzie, nie zabierał - dodał.