Polska"Umieramy". Wiadomość od Afgańczyków z pogranicza. Policja w Usnarzu Górnym

"Umieramy". Wiadomość od Afgańczyków z pogranicza. Policja w Usnarzu Górnym

"Umieramy, prosimy, pomóżcie nam" – taką wiadomość przekazali przed południem migranci, którzy przebywają na pasie granicznym między Polską a Białorusią - informuje Fundacja "Ocalenie". W Usnarzu Górnym pojawiła się grupa kilkudziesięciu policjantów. Funkcjonariusze zabezpieczają teren, na którym od 15 dni przebywają migranci z Afganistanu.

Afgańczycy już od 15 dni koczują na pograniczu polsko-białoruskim (Fot. Wojciech Kozioł/WP)
Afgańczycy już od 15 dni koczują na pograniczu polsko-białoruskim (Fot. Wojciech Kozioł/WP)

"Widzimy trzy kobiety i 15-letnią dziewczynkę. Osoby przekazały nam, że potrzebują wody i jedzenia" – relacjonuje z Usnarza Górnego Fundacja Ocalenie. Według polskiej Straży Granicznej na pograniczu przebywają obecnie 24 osoby.

Fundacja przekazała, że osoby obecne na pograniczu pokazały wstrząsający napis w języku angielskim: "Umieramy, prosimy, pomóżcie nam". "Boimy się coraz bardziej" – czytamy we wpisie. Obecni na miejscu podkreślają, że od kilkudziesięciu godzin polskie służby blokują możliwość porozumiewania się z cudzoziemcami. Próba rozmowy przez megafon jest niemożliwa, bo natychmiast zaczyna się zagłuszanie.

W Usnarzu Górnym w poniedziałek rano pojawiły się dodatkowe oddziały policji. Według relacji Fundacji Ocalenie funkcjonariusze pilnują pasa przygranicznego w odległości około 200 metrów od granicy z Białorusią. To oznacza, że dziennikarze, aktywiści i politycy nie mogą zbliżyć się do miejsca, gdzie przebywają obywatele Afganistanu.

- Na miejscu jest ponad 20 funkcjonariuszy. Będziemy tam tak długo, jak będzie trzeba. W Usnarzu Górnym zabezpieczamy działania Straży Granicznej i zapewniamy bezpieczeństwo wszystkim tam obecnym – mówi w rozmowie z WP Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji. Podinspektor podkreśla, że funkcjonariusze nie są obecni bezpośrednio w pasie granicznym.

WIDEO

Kontrowersyjne słowa wiceszefa MSWiA. Stanowcza reakcja Michała Dworczyka

"Piłka po stronie Białorusi". Mińsk milczy

Polskie władze niezmiennie utrzymują, że migranci przebywają na terytorium Białorusi, dlatego Ministerstwo Spraw Zagranicznych w niedzielę w nocie dyplomatycznej skierowanej do władz w Mińsku zaproponowało transport z pomocą humanitarną. Miałby on dotrzeć przez najbliższe przejście graniczne. Z informacji WP wynika, że Mińsk dotychczas nie odniósł się do tej propozycji.

- Namioty, łóżka polowe, środki higieny - w perspektywie kilku godzin taka pomoc może tam dotrzeć. Ciężarówki z pomocą są gotowe, mogą wyjeżdżać w każdym momencie – zapewnił w poniedziałek wiceszef MSZ Marcin Przydacz. Resort zaoferował również inne środki pomocy, które mogą być potrzebne. - Piłka jest po stronie Białorusi. Jesteśmy w stanie zapewnić wsparcie, bo to po ich stronie ci ludzie są legalnie - podkreślił wiceszef polskiej dyplomacji.

Wiceminister potępił jednocześnie próbę przekraczania pasa granicznego przez niektórych polskich polityków. – Nie może być zgody na instrumentalne wykorzystywanie ludzi do destabilizowania sytuacji wewnętrznej. Byli nawet tacy politycy, którzy łamiąc prawo, chcieli przekraczać granice i pomagać tym osobom. Jeśli pomoc jest potrzebna, powinna odbywać się w sposób legalny, bo te osoby są na terenie Białorusi. (…) Jeżeli będziemy mieli tysiące migrantów, to będzie na skutek działań tych osób, które udały się na granicę i zachęcają ludzi do przekraczania granic w sposób nielegalny – stwierdził Marcin Przydacz. Na razie nic nie wskazuje na rozwiązanie patowej sytuacji. Białoruskie władze utrzymują, że migranci są na terytorium Polski.

RPO pisze do premiera. "Łamanie prawa"

Do sytuacji w pobliżu Usnarza Górnego odniósł się w poniedziałek Rzecznik Praw Obywatelskich. "Nieprzyjmowanie wniosków o ochronę międzynarodową od cudzoziemców przebywających w strefie przygranicznej stanowi naruszenie prawa" – podkreśla prof. Marcin Wiącek w liście do Mateusza Morawieckiego.

"Rzecznik prosi Prezesa Rady Ministrów o niezwłoczne podjęcie działań w celu rozwiązania sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i zapewnienie cudzoziemcom przebywającym w okolicy Usnarza Górnego, deklarującym zamiar ubiegania się w Polsce o ochronę międzynarodową, możliwości złożenia stosownych wniosków, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa" – czytamy w piśmie.

RPO zwraca również uwagę na dramatyczne warunki grupy cudzoziemców. "Rzecznik apeluje o podjęcie pilnego dialogu z przedstawicielami władz Republiki Białorusi na temat niezwłocznego zapewnienia cudzoziemcom podstawowej pomocy w postaci wody, pożywienia, środków higieny, niezbędnych lęków oraz umożliwienia im dostępu do przenośnych toalet i w razie konieczności dostępu do opieki medycznej" – podkreśla prof. Wiącek.

Przeczytaj relację naszych reporterów z pogranicza Polski, Białorusi i Litwy. Na granicy: Migranci, uchodźcy, ludzie. Reportaż Tatiany Kolesnychenko, Patryka Michalskiego i Wojciecha Kozioła

Źródło artykułu:WP Wiadomości
migranciuchodźcystraż granicza

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1440)