"Rz" zaznacza, że chodzi o sympatyków nacjonalistycznych ugrupowań Swoboda oraz Prawy Sektor, którzy coraz częściej przyjeżdżają do Polski.
Ugrupowania te odwołują do etosu Ukraińskiej Powstańczej Armii, odpowiedzialnej za rzeź na Polakach na Wołyniu w latach 1943–1944.
Sympatycy Swobody i Prawego Sektora odwiedzają głównie Podkarpacie i Lubelszczyznę. Wysokiej rangi oficer ABW opowiada na łamach gazety, że podczas spotkań mowa jest o włączeniu kilkunastych przygranicznych powiatów do Ukrainy, mimo, że oficjalnie pretensje terytorialne wobec Polski nie są zgłaszane.
"Rz" zaznacza, że wzmocnienie ugrupowań nacjonalistycznych to efekt uboczny konfliktu na Ukrainie.
Źródło: "Rzeczpospolita"
