Żabka, która mieści się w centrum Białki Tatrzańskiej, była prawdopodobnie jedynym sklepem otwartym w "turystycznym zagłębiu", jakie stanowią razem wsie: Białka i Bukowina Tatrzańska, oraz Jurgów i Czarna Góra - informuje portal onet.pl. Święta mogło w nich spędzać nawet 100 tys. turystów, którzy zakupy w wolne od handlu dni mogli robić albo na stacji Orlen w Bukowinie Tatrzańskiej, albo we wspomnianej Żabce, w której za kasą usiadł właściciel sklepu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Czego Polacy życzą politykom? "Bezczelni są"
Efekt? - Jak przyszłam tutaj dziś rano na swoją zmianę, to nie mogłam uwierzyć, jak to wszystko wygląda. Pobojowisko. Półki świecą pustkami. Jeszcze w Wigilię byliśmy zatowarowani pod sufit. Wszystko sprzedało się w świąteczne dni. Czekamy na dostawę, a od rana klienci i tak nas szturmują - stwierdziła w rozmowie z reporterem portalu onet.pl pracownica Żabki.
Turyści i lokalni przedsiębiorcy apelują o zmiany w przepisach dotyczących handlu w miejscowościach turystycznych. Wzorem Francji czy Grecji proponują, aby sklepy były otwarte także w niedziele i święta, choćby w formie dyżurów.
Potrzeba elastyczności w przepisach
W Polsce dyskusja o tym, by zmodyfikować prawo dotyczące handlu w miejscowościach turystycznych, wraca co kilka lat - przypomna portal onet.pl. Ostatnio mówiło się o tym za rządów PiS, gdy rząd wprowadzał zakaz handlu w niedzielę. Branża turystyczna w górach zgłaszała wówczas postulat by na Podhale, Szczyrk, Wisłę, Karpacz czy kurorty nad Bałtykiem popatrzeć przez inny pryzmat, ale posłowie nie zauważyli wówczas takiej potrzeby.
- Muszę przyznać, że w obecnym rządzie premiera Donalda Tuska też jeszcze nigdy ten pomysł, by zliberalizować handel w niedzielę i święta w kurortach turystycznych, się nie pojawił - powiedział w rozmowie z portalem onet.pl Ireneusz Raś, małopolski poseł PSL, a także wiceminister sportu i turystyki. - Ale jak dziś widzę zdjęcia, które redakcja Onetu zrobiła w Białce Tatrzańskiej, to uważam, że faktycznie chyba taką dyskusję można rozpocząć - dodaje.
Minister Raś sugeruje, że decyzje o otwarciu sklepów w święta powinny być podejmowane na poziomie lokalnym. Samorządowcy, znając potrzeby turystów, mogliby lepiej dostosować godziny otwarcia sklepów do rzeczywistych potrzeb. To mogłoby pomóc w uniknięciu sytuacji, jaką zaobserwowano w Białce Tatrzańskiej.
Źródło: onet.pl