To rzadki przypadek, gdy przestępcy zasługują na karę śmierci - twierdzi hinduski obrońca praw człowieka.
Siostry zarabiały na życie kradzieżami kieszonkowymi. Nigdy nie były święte. Pierwsze porwanie zleciła im matka - miały uprowadzić swoją przyrodnią siostrę. W ten sposób kobieta chciała ukrać swojego byłego partnera.
To porwanie rozpoczęło serię wstrząsających zbrodni. Kobiety porywały dzieci w wieku od 1 do 5 lat. Wykorzystywały je jako wabiki podczas kradzieży na ulicach Bombaju. A potem mordowały. Jednemu z niemowlaków roztrzaskały głowę o słup elektryczny, innego rzuciły o ziemię, gdy nie chciał przestać płakać. Małego chłopca powiesiły za nogi i zatłukły pałką, innego poćwiartowały, a jego szczątki wrzuciły do foliowej torby.
Seria zbrodni zakończyła się tak, jak zaczęła - od porwania i zabójstwa z zemsty. Kobiety uprowadziły 9-letnią córkę byłego partnera matki. Jej ciało porzuciły potem na polu. To śledztwo w sprawie zabójstwa dziewczynki doprowadziło śledczych do zabójczego trio.
Matka kobiet zmarła w więzieniu. Siostry wkrótce zostaną powieszone.
