- Nie jestem i nigdy nie będę żoną, która milczy, nie ma swojego zdania, chowa się za ogrodzeniem prezydenckiego pałacu. Statystuje tylko mężowi - powiedziała na konwencji swojego męża, kandydata PSL na prezydenta Paulina Kosiniak-Kamysz. W ten sposób nawiązała do pierwszej damy Agaty Kornhauser-Dudy, której zarzuca się brak zaangażowania. - Będę krzyczeć, przypominać o kobietach, o słabszych, niepełnosprawnych. Obiecuję, że będę otwarta. Nie dam się zamknąć pod kryształowym żyrandolem. Wierzę, że pierwsza dama, kiedy tylko zechce, może zrobić bardzo dużo - podkreśliła żona Władysława Kosiniaka-Kamysza.