Wybory 2020. Jak Polacy będą głosować za granicą? Piotr Wawrzyk z MSZ o zarzutach ws. procedur

- Ponad 290 tys. osób zgłosiło zamiar głosowania za granicą. W 2015 r. było to 196 tys. - powiedział na konferencji prasowej wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk, który przekazał informacje na temat głosowania za granicą. Odniósł się do zarzutów m.in. polityków opozycji, którzy mieli sugerować, że MSZ odmawiało rodakom możliwość głosowania.

- To czy wybory na prezydenta Polski możemy przeprowadzić w danym państwie, to nie jest decyzja polskiego ministra spraw zagranicznych, ale władz danego państwa. To one decydują czy zgadzają się na przeprowadzenie u siebie wyborów, a także o ich formie - oświadczył Wawrzyk.

- Jeśli mówimy o tym, że wybory na prezydenta Polski nie odbywają się np. w Kuwejcie, Peru czy Chile, to nie wynika to z decyzji polskiego MSZ. Wynika to z odmowy zgody na przeprowadzenie tych wyborów ze strony władz tych państw - dodał wiceminister. Jako przykład podał sytuację w Kuwejcie, gdzie dzienna liczba zakażeń na koronawirusa wynosi 6 tysięcy. Zdaniem Wawrzyka zorganizowanie wyborów dla Polaków w tym kraju jest "niewykonalne".

Zobacz także: Grzegorz Schetyna o liście Jarosława Kaczyńskiego: krzyk rozpaczy

Byli ambasadorowie RP krytycznie o wyborach 2020. Jest reakcja MSZ

Wiceminister odniósł się również do listu Konferencji Ambasadorów RP, która "stanowczo sprzeciwia się działaniom utrudniającym konstytucyjnie zagwarantowany proces wyborczy i podporządkowującym zasady elekcji politycznym potrzebom partii rządzącej". - To pokazuje poziom ich kompetencji - skwitował Piotr Wawrzyk.

Wybory prezydenckie 2020 mają odbyć się 28 czerwca. Druga tura planowana jest na 12 lipca. 16 czerwca mija ostatni dzień na zgłaszanie chęci głosowania korespondencyjnego za granicą.