Za każdym razem, gdy zdarzy mi się wspomnieć w Polsce coś o Węgrach, ktoś natychmiast odruchowo wyskakuje z hasłem: "Polak, Węgier - dwa bratanki!" To jedno z tych powiedzeń, które znają wszyscy, ale nikt dokładnie nie wie, skąd się wzięło i co właściwie znaczy. Polaków i Węgrów łączy to, że obydwie nacje posługują się językami, które dla obcokrajowców wyglądają i brzmią jak niemożliwe do nauczenia, i obydwie nacje są z tego bardzo dumne - pisze Jamie Stokes w felietonie dla Wirtualnej Polski.