Sklepy, piwnice, garaże i samochody zostały podtopione po nocnych opadach deszczu w Olsztynie i Ostródzie. Strażacy wypompowują wodę - poinformował dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa (WSKR) w Olsztynie.
Ponad 70 razy interweniowali do tej pory lubuscy strażacy przy usuwaniu skutków burz i ulewnych deszczy, jakie przechodzą nad województwem. Usuwają zwalone
drzewa i wypompowują wodę, która zalewa piwnice i niżej położone
jezdnie.
Stan klęski żywiołowej został ogłoszony w Rzymie przez władze w rezultacie wielogodzinnych
gwałtownych burz i ulewnych opadów, które niemal całkowicie sparaliżowały miasto i wywołały liczne podtopienia.
Meksyk tonie. Deszcz padał nieprzerwanie przez prawie dwa tygodnie. W niektórych częściach kraju poziom wody podniósł się o 10 stóp (3m) zatapiając miasta, niszcząc uprawy. Według raportu władz w stanie Veracruz z brzegów wystąpiły 43 rzeki i 19 strumieni. Mieszkańcom brakuje podstawowych produktów: leków, jedzenia oraz wody.
Meteorolodzy ostrzegają przed nadejściem intensywnych opadów deszczu. Ulewy i burze spodziewane są w województwach lubuskim, dolnośląskim, wielkopolskim, opolskim i kujawsko-pomorskim - informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W czasie burz wiatr może osiągnąć prędkość 70 kilometrów na godzinę.
Wojewoda podkarpacki ogłosił alarm powodziowy dla powiatów leżących w dolnym biegu Wisłoka i Sanu. Przemieszcza się tam wezbrana fala wód. Na Sanie w Przemyślu, gdzie w tej chwili jest kulminaja fali, stan alarmowy przekroczony jest o 80 cm, a na Wisłoku w Żarnowej o 30 cm.
Huragany i ulewy w południowej Bułgarii pozbawiły prądu dziesiątki miejscowości i spowodowały poważne szkody - poinformowało radio publiczne w Sofii. We wsi Zmeica w południowych górach Rodopach piorun zabił 12-letnią dziewczynkę.
Po tygodniach tropikalnych deszczów w
kilku regionach Chin liczba ofiar śmiertelnych doszła do ponad
5OO. Rozmiękłe wały przeciwpowodziowe wzdłuż trzeciej największej
rzeki chińskiej grożą w każdej chwili przerwaniem i zalaniem
siedlisk milionów osób - ostrzegają media chińskie.
Tajfun Xangsane zaatakował w czwartek
północne i środkowe rejony Filipin wichurą o szybkości dochodzącej
do 230 km/godz, a w porywach nawet do 280 km/godz i gwałtownymi
ulewami.
Co najmniej 37 osób zginęło, a ok. 20
jest zaginionych wskutek gwałtownych ulew, które od ponad miesiąca
nękają północną część Kolumbii - poinformowały tamtejsze organizacje humanitarne.
Śląscy strażacy interweniowali kilkadziesiąt razy po ulewach, które ubiegłej nocy szalały nad Katowicami, Mikołowem, Sosnowcem i Będzinem. Wciąż jednak napływają kolejne sygnały o podtopieniach piwnic, domów i zalanych drogach.
Ponad 130 razy interweniowali strażacy po ulewie, która wieczorem przeszła nad Dolnym Śląskiem. Jak wynika ze wstępnych raportów podczas nawałnicy nikt nie ucierpiał - woda jednak podtopiła wiele piwnic i gospodarstw. Najwięcej interwencji zanotowano na wrocławskich Krzykach.
Co najmniej 40 osób zginęło w zachodnich Chinach pod zwałami osuwającej się ziemi i błota - podały tamtejsze media. Są poważne straty materialne. To następstwo powodzi i ulewnych deszczy, które co roku pochłaniają w Chinach setki ofiar.
Nad departamentami Vaucluse i Var w południowo-wschodniej Francji przeszły nocą silne burze i ulewy. Zaginął niemiecki turysta, który próbował przejechać samochodem przez wezbraną rzekę.
Widok z lotu ptaka na dotkniętą przez powódź miejscowość Zoebing w Austrii (PAP/EPA)Już ponad 2 tys. osób ewakuowano w południowych Czechach, gdzie po trwających trzeci dzień intensywnych opadach deszczu wiele rzek wystąpiło z brzegów, zalewając domy, pola i drogi. Zanotowano pierwszą ofiarę śmiertelną powodzi. Największe od wielu lat powodzie
dotknęły też Austrię.
Padające w Niemczech ulewy spowodowały wystąpienie z brzegów rzek i zalanie wielu regionów kraju. Pas złej pogody ciągnie się przez cały kraj od Bawarii na południu po Szlezwik-Holsztyn na północy. W ciągu minionej doby deszcze i wichury spowodowały szkody, szacowane na kilkanaście milionów euro.
Około 30 tysięcy mieszkańców północno-wschodniej Polski - Podlasia oraz części
Warmii i Mazur - nie ma prądu. W wyniku czwartkowych burz i ulewnych deszczy zostały tam zniszczone całe kilometry linii energetycznych. Do tej pory zdołano naprawić tylko część z nich.