Stan wyjątkowy na Balearach. Huragan i ogromne fale odstraszają turystów
Gwałtowne burze, ulewny deszcz oraz wysokie na metry fale pogrążyły wakacyjną wyspę w chaosie. Wiatr, który wiał z prędkością nawet 110 kilometrów na godzinę i padający miejscami grad spowodowały poważne zniszczenia. Czasowo zamknięto też lotnisko na Majorce.
Nie o takiej pogodzie myśleli turyści, którzy wybrali wakacje na Majorce w ostatni weekend sierpnia. Ta z reguły słoneczna wyspa, pełna turystów - także we wrześniu, przeżyła w sobotę prawdziwe pogodowe oblężenie. Takich wichur oraz ulewnego deszczu dawno nie widzieli nawet mieszkańcy Majorki.
Gwałtowne burze, które przetoczyły się nad znanymi hiszpańskimi kurortami na Balearach, spowodowały ogromne zniszczenia. Filmy, które zostały umieszczone w sieciach, pokazują wiele zniszczonych samochodów i zablokowanych dróg. Inne ujęcia pokazują kobietę, która usiłuje schronić się w bezpiecznym miejscu, podczas gdy wokół wszędzie latają krzesła z pobliskiej restauracji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najbardziej dotknięte burzą zostały obszary Calvià, Palmanova, Valldemossa, Sóller i Binissalem oraz stolica Majorki - Palma. Według hiszpańskiej służby pogodowej spadło do 90 litrów na metr kwadratowy na godzinę. Jak informuje "Mallorca Zeitung", na plaży w północno-zachodniej części wyspy dwoje dzieci zostało "zdmuchniętych" z dmuchanego materaca. Na szczęście nic im się nie stało.
Do groźnego zdarzenia doszło też w Porcie Palma. Według doniesień lokalnych mediów linka mocująca statek wycieczkowy pękła, powodując zderzenie statku z tankowcem. Na szczęście oba statki pozostały bez szwanku.
Burze ucichły, ale synoptycy nie mają dobrych wieści
Po weekendzie burze na Majorce ucichły, ale eksperci od pogody zapowiadają, że w najbliższy weekend znów nad hiszpańskimi wyspami mogą przejść kolejne, gwałtowne ulewy.