ukraina(strona 341/380)

Ukraińska dyplomacja wzywa do spokoju i deeskalacji, w czasie kiedy Władimir Putin ogłosił, że Rosja uznaje niepodległość Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Orędzie Putina jest jasnym sygnałem, że dyplomatyczne zabiegi świata nie powstrzymały go przed nasileniem konfliktu.

Putin podjął decyzję o uznaniu niepodległości dwóch samozwańczych republik w Donbasie. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wydał oświadczenie. "Rosja próbuje stworzyć pretekst do kolejnej inwazji na Ukrainę" - ocenił.

Kryzys na Ukrainie przybiera na sile. Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret, w którym uznał niepodległość dwóch separatystycznych republik w Donbasie. O coraz trudniejszej sytuacji prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński rozmawiał z prezydentem USA Joe Bidenem. O czym dokładnie dyskutowano? Nie wiadomo. Amerykańska telewizja NBC powołując się na swoje źródła twierdzi, że przedstawiciele amerykańskiej i ukraińskiej dyplomacji mieli omawiać plany ewakuacji Zełeńskiego z Kijowa.

Prezydent USA Joe Biden wkrótce podpisze rozporządzenie o nałożeniu sankcji zabraniających inwestycji i handlu z osobami w samozwańczych "republikach ludowych" w Donbasie - zapowiedziała rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki. Pierwsze dokumenty zostały już podpisane przez Bidena.

"Decyzja o uznaniu samozwańczych 'republik' to ostateczne odrzucenie dialogu i rażące naruszenie prawa międzynarodowego" - poinformował premier Mateusz Morawiecki, krytykując poniedziałkowe orędzie prezydenta Rosji Władimira Putina.

- Stopień zagrożeń dla Rosji wzrasta, mamy pełne prawo podejmować kroki w odpowiedzi - grzmiał Władimir Putin w wygłaszanym orędziu do narodu. Podjął decyzję o uznaniu niepodległości dwóch samozwańczych republik w Donbasie.

Prezydent Rosji Władimir Putin zdecydował o uznaniu niepodległości dwóch "republik ludowych" powołanych w Donbasie. Na temat Ukrainy mówił więcej podczas poniedziałkowego orędzia. Stwierdził m.in., że kraj ten "nigdy nie miał tradycji państwowości". W sieci wylała się fala komentarzy.

Spełnił się czarny scenariusz ws. Ukrainy. Prezydent Rosji Władimir Putin podjął decyzję o uznaniu niepodległości dwóch separatystycznych republik w Donbasie - Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Ogłosił to podczas telewizyjnego orędzia do narodu.

- Ukraina nigdy nie była prawdziwym narodem, a kraj w obecnym kształcie został całkowicie stworzony przez Rosję - mówił w orędziu Władimir Putin. Rosyjski prezydent polecił wojsku zapewnienie "utrzymanie pokoju" w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej. W mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej nagrań z Donbasu. "Wojskowe 'siły pokojowe' Rosji przewożone są autobusami przez granicę. To w zasadzie początek inwazji" - relacjonuje dziennikarz Jake Hanrahan.

- Ukraina nigdy nie była prawdziwym narodem, a kraj w obecnym kształcie został całkowicie stworzony przez Rosję - mówił w orędziu Władimir Putin. Rosyjski prezydent polecił wojsku zapewnienie "utrzymanie pokoju" w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej. W mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej nagrań z Donbasu. "Wojskowe 'siły pokojowe' Rosji przewożone są autobusami przez granicę. To w zasadzie początek inwazji" - relacjonuje dziennikarz Jake Hanrahan.

W poniedziałek wieczorem prezydent Rosji Władimir Putin wygłosi telewizyjne orędzie, w którym odniesie się do obecnej sytuacji wokół granicy Ukrainy. Spodziewane jest ogłoszenie decyzji ws. uznania separatystycznych "republik ludowych" w Donbasie.

Poniedziałkowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Rosji wzbudziło wiele kontrowersji. Poświęcone było apelom o uznanie niepodległości dwóch separatystycznych republik w Donbasie. Komentatorzy nie mają jednak wątpliwości, że w rzeczywistości służyło przygotowaniom opinii publicznej do wkroczenia na ten teren rosyjskich wojsk.

Szef ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Dmytro Kułeba zwrócił się do krajów członkowskich Rady Bezpieczeństwa ONZ o przeprowadzenie pilnych konsultacji dot. obniżenia napięcia i zagwarantowania bezpieczeństwa dla Ukrainy.

Rosyjskie media, powołując się na doniesienia służb prasowych Południowego Okręgu Wojskowego, piszą o "grupie dywersantów" z Ukrainy, która miała próbować wedrzeć się na teren Rosji. Siły rosyjskie twierdzą, że zabiły kilku ludzi. Strona ukraińska nazywa te doniesienia fake newsem.

Ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało, że od wszczęcia przez Rosję konfliktu w 2014 r, zginęło już ok. 14 tys. osób, a co najmniej 30 tys. zostało rannych. Aż 1,5 mln osób musiało opuścić swoje domy.

Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan przekazał, że "informacje wywiadowcze USA wskazują, że rosyjskie plany inwazji na Ukrainę zakładają 'skrajnie brutalny' jej przebieg, a jej celem ma być 'zmiażdżenie' Ukraińców".

Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował, że obecne działania Rosji wobec Ukrainy można rozpatrywać pod kątem dwóch potencjalnych scenariuszy. "Rosyjskie ruchy wojskowe mają na celu rozpętanie wojny" - przekazał Żaryn. Nie wykluczył jednak, że mogą być one tylko próbą "podniesienia stawki w negocjacjach między Rosją a Zachodem".

Rada UE zatwierdziła w poniedziałek nadzwyczajną pomoc makrofinansową dla Ukrainy w wysokości 1,2 mld euro w formie pożyczek. Kwota ta ma być szybkim wsparciem w sytuacji poważnego kryzysu i wzmacniać odporność tego kraju — poinformowała Rada.

Sytuacja wokół Ukrainy z minuty na minutę robi się coraz bardziej napięta. Prezydent Rosji Władimir Putin zwołał w poniedziałek nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa. Rosjanie mogli śledzić jego przebieg i słuchać o tym, jak to przywódcy ich kraju robią wszystko, by zapobiec konfliktowi i chronić mieszkających na terenie Donbasu obywateli rosyjskich. Putin ma w ciągu najbliższych godzin poinformować, czy zdecydował się na uznanie niepodległości DRL i ŁRL.

Eksperci z ukraińskiego Centrum Strategii Obronnych wykonali analizę, próbując odpowiedzieć na pytanie, czy rosyjska armia rozlokowana wzdłuż granic Ukrainy, byłaby w stanie podbić ten kraj. W ocenie analityków, 150 tys. żołnierzy to za mało nie tylko by zająć Ukrainę, ale również aby zdobyć jego stolicę.