Zwrot Kissingera w sprawie NATO. "To już nie ma sensu"
Były sekretarz stanu USA Henry Kissinger powiedział we wtorek, że zmienił zdanie ws. dołączenia Ukrainy do NATO. Kissinger podkreślił, że przed brutalną rosyjską inwazją był przeciwny akcesji kraju do Sojuszu Północnoatlantyckiego, ale teraz "koncepcja neutralnej Ukrainy nie ma już sensu".
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
We wtorek na Światowym Forum Ekonomicznym w szwajcarskim Davos Henry Kissinger w rozmowie z profesorem Uniwersytetu Harvarda Grahamem Allisonem przekazał, że zmienił zdanie ws. dołączenia Ukrainy do NATO. Były amerykański dyplomata, sekretarz stanu i doradca prezydenta przyznał, że "przed wojną był przeciwny członkostwu Ukrainy, ponieważ obawiał się, że może ono rozpocząć właśnie ten proces, który obserwujemy teraz" - informuje "Bild".
Kissinger podkreślił, że teraz członkostwo Ukrainy w NATO byłoby "odpowiednią konsekwencją" brutalnej rosyjskiej inwazji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
11-latek potrącony na przejściu w Rypinie. Wszystko zarejestrował miejski monitoring
Według Kissingera w obecnych warunkach "koncepcja neutralnej Ukrainy nie ma już sensu". Jego zdaniem, po zakończeniu wojny Sojusz Północnoatlantycki powinien "dać Kijowowi gwarancje członkostwa".
Były amerykański dyplomata od miesięcy wzywa strony konfliktu do negocjacji i zakończenia działań zbrojnych. Pod koniec ubiegłego roku wskazywał, że "by zredukować ryzyko kolejnej wojny" Kijów i Moskwa powinny rozpocząć rozmowy pokojowe, a Ukraina powinna zaakceptować dotychczasowe zdobycze terytorialne Rosji.
Henry Kissinger
Henry Kissinger to były amerykański dyplomata, sekretarz stanu, a także profesor nauk dyplomatycznych amerykańskiego Uniwersytetu Harvarda. W latach 60. i 70. ubiegłego wieku był doradcą prezydenta USA. W 1973 roku otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla, m.in. za swój wkład w negocjacje w czasie konfliktu w Wietnamie
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski