Tatry w ostatnich dniach są oblegane przez turystów. Niestety nie dla wszystkich będzie to okres udanego wypoczynku. W sobotę do nieszczęśliwego wypadku doszło na jednym z popularniejszych szczytów - Nosalu.
W czwartek doszło do czterech wypadków w Tatrach. W akcji brało udział Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Poszkodowanych transportował śmigłowiec "Sokół". Warunki w górach są niebezpieczne.
W Tatrach doszło w sobotę do serii wypadków. Na Słowacji zginął polski taternik. Ale sporo pracy mieli też ratownicy TOPR-u. Służby apelują do turystów o zachowanie w górach szczególnej ostrożności.
W niedzielę wieczorem turysta przemierzający wyższe partie Doliny Czarnej Jaworowej po słowackiej stronie Tatr natrafił na opuszczony namiot. Ratownicy ustalili, że należał on do zaginionego 24-latka z Polski. Niestety w poniedziałek Słowacy odnaleźli ciało polskiego turysty.
Dramatyczny wypadek w Tatrach. W czasie wędrówki przez Orlą Perć grupa turystów zauważyła plecak w rejonie Przełęczy Nowickiego. Okazało się, że w pobliżu leżało ciało turysty.
Podtatrzańscy stróże prawa musieli interweniować na lądowisku TOPR w Zakopanem. Ratownicy górscy mieli na pokładzie śmigłowca agresywnego, pijanego "turystę".
TOPR poinformował o znalezieniu kolejnych fragmentów ubrania, a także dokumentów w rejonie Zadniego Granatu w Tatrach. Wszystko wskazuje na to, że po prawie roku zakończą się poszukiwania turystki z Warszawy.
Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe poinformowało o odnalezieniu ciała w niedzielę 6 czerwca w Koziej Dolince. Sprawą zajmuje się zakopiańska prokuratura, która zleciła szczegółowe badania. Nadal nie wiadomo, kim była zmarła osoba.
Niebezpieczna sytuacja w Tatrach. Jak informuje Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, w rejonie Koziego Wierchu zeszła lawina. Są dwie osoby poszkodowane i trafiły do szpitala. Stan jednej z nich jest poważny.
Majówka przyciągnęła w góry wielu turystów. W związku z tym pracy nie zabrakło także dla ratowników TOPR. Tylko w sobotę pomogli oni 5 osobom. Do bardzo poważnego zdarzenia doszło na Niżnich Rysach. Trzeba było ewakuować mężczyznę.
Tatry mogą pokazać nam swoją niszczycielską siłę. Na górskich zboczach zalega niewielka warstwa niestabilnego śniegu, stąd decyzja ratowników o wprowadzeniu drugiego stopnia zagrożenia lawinowego w niższych partiach. Powyżej granicy 1900 metrów n.p.m. obowiązuje lawinowa trójka. - Pokrywa śniegowa jest bardzo niestabilna. Ta niewielka warstwa wygląda jak taki przekładaniec. Jest złożona z wielu bardzo cienkich i różniących się od siebie warstw - mówił w rozmowie z WP ratownik TOPR Piotr Konopka. Przyznał również, że w związku z niestabilną pokrywą śnieżną w ostatnim czasie ratownicy mają więcej pracy. - I na Słowacji i u nas mieliśmy ostatnio do czynienia z większą liczbą wypadków lawinowych - mówił ratownik TOPR.
Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe w środowy wieczór podniosło ostrzeżenie do trzeciego, znacznego stopnia zagrożenia lawinowego w Tatrach. Wyzwolenie lawiny jest możliwe nawet przy małym obciążeniu dodatkowym, szczególnie na stromych stokach.
W Tatrach w rejonie Suchego Wierchu Ornaczańskiego w sobotę około południa zeszła lawina. Porwała ona dwie osoby. Turystów uratowali ratownicy TOPR. Mężczyźni trafili do szpitala.
Obfite opady śniegu oraz mróz nie ułatwiają pieszych wycieczek górskich. Przed nimi ostrzega Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratownicze - właśnie wprowadzono 3. stopień zagrożenia lawinowego.
Mimo licznych obostrzeń w Tatrach i Bieszczadach nie brakuje osób korzystających z zimowych uroków, a tam, gdzie zimowe szaleństwo, tam i liczne wypadki. TOPR i GOPR niemalże codziennie interweniują w Tatrach i Beskidach, gdzie dochodzi do wypadków.
Tatry miejscem kolejnej akcji ratunkowej. W góry ruszyło 13 ratowników TOPR, by ściągnąć mężczyznę, który noc spędził w rejonie Wielkiej Galerii Cubryńskiej. Akcja zakończyła się sukcesem. Trafił do szpitala.
Tatry kuszą swą zimową aurą, jednak im więcej turystów, tym więcej wypadków. Tylko w sobotę ratownicy musieli interweniować dwa razy. Problemem okazują się skitourowcy. TOPR ostrzega, warunki w Tatrach nie są najlepsze.
"Zauważyłem lawinę i krzyki ludzi z góry" - relacjonuje turysta, który był świadkiem wypadku pod Rysami. Udało mu się dotrzeć do poszkodowanych. "Na śniegu było widać bardzo dużo krwi" - opowiada. Warunki są bardzo niebezpieczne. TOPR apeluje o niewychodzenie w góry.
Do wypadku doszło w poniedziałek w rejonie Rysów. Turysta spadł kilkadziesiąt metrów ze śniegiem. TOPR ostrzega. Warunki pogarszają się z godziny na godzinę.
Tatry. W niedzielę - ostatni dzień przed wejściem obostrzeń związanych z koronawirusem - tłumy turystów opanowały szlaki w najwyższym polskim paśmie górskim. Przyczyniło to się do serii groźnych wypadków. Wielokrotnie do akcji wchodził TOPR.