Trwa ładowanie...
d1u85s7
Temat

stanisław koziej

Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
02-12-2024 07:13

Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne

Zapraszamy na poranne pasmo publicystyczne Wirtualnej Polski. Od poniedziałku do piątku o godz. 7.45 na stronie głównej WP. Zapraszamy na "Tłit" (godz. 7.45) i "Newsroom" (godz. 8.10).

Wojsko może powołać na ćwiczenia lekarzy i informatyków. Potrzebnych specjalistów jest więcej
05-11-2023 16:35

Wojsko może powołać na ćwiczenia lekarzy i informatyków. Potrzebnych specjalistów jest więcej

Nawet 200 tys. rezerwistów może powołać w przyszłym roku polska armia. Teoretycznie na poligony mogą trafić nie tylko przeszkoleni rezerwiści, ale też osoby, które nigdy z mundurem nie miały nic wspólnego. Specjaliści w wojsku są niezbędni, ale nie należy robić przymusowego poboru - podkreślają eksperci.

"Dla wywiadu rosyjskiego to złoto". Błaszczak nie wiedział, co robi?
17-09-2023 14:17

"Dla wywiadu rosyjskiego to złoto". Błaszczak nie wiedział, co robi?

Szef MON Mariusz Błaszczak zarzuca, że rząd Tuska "w razie wojny był gotowy oddać połowę Polski". A jako rzekomy dowód publikuje w najnowszym spocie PiS odtajnione dokumenty wojskowe. "To jawne i przecież świadome (...) działanie przeciwko bezpieczeństwu Polski dla celów partyjnych" - komentuje gen. prof. Stanisław Koziej, były szef BBN.

Odwołani. Zełenski jednym cięciem zwolnił wszystkich. "Efekt mrożący"
11-08-2023 18:19

Odwołani. Zełenski jednym cięciem zwolnił wszystkich. "Efekt mrożący"

Wołodymyr Zełenski zwolnił w piątek wszystkich szefów komisariatów wojskowych. - To reakcja na powszechne w Ukrainie zjawisko uchylania się od służby wojskowej poprzez zabiegi korupcyjne albo w odpowiednikach naszych komend uzupełnień, albo przez służbę zdrowia - mówi WP gen. Bogusław Pacek.

Jak patrzą na wojnę Rosji z Ukrainą? Generałowie o obawach Chin
26-02-2023 10:33

Jak patrzą na wojnę Rosji z Ukrainą? Generałowie o obawach Chin

Czy w 2023 roku Chiny opowiedzą się jednoznacznie po którejś ze stron wojny w Ukrainie? - Chiny ogłosiły swój 12-punktowy program rozwiązania kryzysu. Jak się to przeczyta dokładnie, to mniej chodzi tam o Ukrainę, a o globalną rywalizację ze Stanami Zjednoczonymi. Chiny chcą się postawić jako "trzecia strona" w rywalizacji między USA a Rosją. Słyszymy, że zamierzają wspierać Rosję przy pomocy dostaw amunicji - mówił w programie "Newsroom" WP gen. Stanisław Koziej. - Chiny nigdy nie były agresorem zewnętrznym. Nie odnoszę się do tego, co dzieje się wewnątrz Chin i kwestii praw człowieka. Chiny mają swoje interesy w każdej części globu. Nie wiem, czy postawiłyby na szali oficjalne wsparcie Rosji. Chińczycy będą starać się, by nie wypuścić Rosji ze swojej strefy wpływów, bo Rosja jest im potrzeba w przyszłości. Chiny będą mocno grały na siebie. Dokładnie obserwują, co się dzieje. Gdyby chciały podjąć działania wobec Tajwanu, to oceniają, jak mógłby zachować się świat. Chiny są potęgą gospodarczą, ale pod względem militarnym nie mogą się równać ze Stanami Zjednoczonymi - ocenił gen. Mirosław Różański.

d1u85s7
Zaskoczenie. Tego generałowie po Rosji się nie spodziewali
26-02-2023 07:59

Zaskoczenie. Tego generałowie po Rosji się nie spodziewali

Wojna w Ukrainie trwa już rok. W programie "Newsroom" WP gen. Mirosław Różański oraz gen. Stanisław Koziej wskazali dwa największe ich zdaniem zaskoczenia. - Nie spodziewałem się, że druga armia świata, bo pamiętajmy, że jeszcze w lutym ubiegłego roku tak postrzegaliśmy Rosję, jest tak niesprawna pod względem militarnym. To wiele czynników i kwestii dowodzenia oraz formuła mentalna, która w Rosji jest pozostałością Związku Radzieckiego. Wchodząc do NATO, u nas postawiono na świadomość. Nawet w armii można dyskutować o problemie. Rosja tego nie przyjęła. Ukraina jest natomiast bardzo dobrym uczniem. Od 2014 roku my też mieliśmy swój udział w szkoleniu żołnierzy i dowódców. To są więc dla mnie dwa wymiary zaskoczenia: pierwszy - niesprawność armii rosyjskiej, a drugi - kraj, który był częścią Związku Radzieckiego, przeszedł taką transformację, dzięki kontaktom z Zachodem - mówił gen. Różański. - Rosja nie zdążyła przestawić się na model wojny regularnej. Po stronie rosyjskiej w ogóle nie pojawiła się sztuka operacyjna. Tego od początku nie ma. Początek wojny był rozrzuceniem pojedynczych działań na całym froncie. Rosja nie potrafi zmontować operacji na większą skalę. Sztuka operacyjna zrodziła się w Związku Radzieckim w latach 20-30. Szef sztabu generalnego Rosji był uważany za intelektualistę, dlatego słabość doktrynalna Rosji była dla mnie ważnym elementem słabości militarnej Rosji - komentował gen. Koziej.

Obrona powietrzna. Gen. Koziej: drony stały się jednym z głównych środków rażenia
18-01-2023 14:58

Obrona powietrzna. Gen. Koziej: drony stały się jednym z głównych środków rażenia

Tomasz Siemoniak, były minister obrony w rządzie PO-PSL, ocenił, że Polska powinna inwestować w obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową. - Zgadzam się. Co do tego nie ma sporu w Polsce - ocenił w programie "Newsroom" WP gen. prof. Stanisław Koziej. - Wszyscy dostrzegają, że priorytetem dla polskiej armii musi być obrona powietrzna, w tym zwłaszcza obrona przeciwrakietowa. Rakiety są głównym środkiem rażenia. Ktoś, kto nie ma zdolności zestrzelenia rakiet, nie ma szans we współczesnej wojnie. Przypomnijmy także o obronie przeciwdronowej. Myślę, że coraz częściej musimy się posługiwać również tym pojęciem. Drony stają się, a właściwie już się stały, jednym z głównych środków rażenia na współczesnym polu walki. Przeskok generacyjny w wykorzystywanych środkach jest konieczny. Jeżeli chodzi o obronę przeciwdronową, to jest nie tylko zwalczanie kinetyczne, ale też zakłócanie elektroniczne - dodał były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

"Już uciekają". Plany Szojgu spełzną na niczym?
18-01-2023 14:39

"Już uciekają". Plany Szojgu spełzną na niczym?

Siergiej Szojgu zapowiedział powiększenie armii do 1,5 mln żołnierzy. - Rosja już kilka takich reform przeprowadzała i zapowiadała. Raczej bez większego powodzenia. Obawiać się trzeba, bo to oznacza, że Rosja jednak myśli strategicznie o dalszej konfrontacji z Zachodem i dostosowaniu swojego potencjału wojskowego do drugiej zimnej wojny, którą wypowiedziała Zachodowi i zamierza ją prowadzić - komentował w programie "Newsroom" WP gen. prof. Stanisław Koziej. - Nie bardzo chce mi się wierzyć, że Rosja zdoła w ciągu czterech lat zwiększyć prawie o połowę liczebność armii i uzbrojenie. W Rosji dominuje podejście ilościowe. Nie wiem, czy to im się uda, bo do tego potrzeba zdolności ekonomicznych. Gospodarka rosyjska musi to udźwignąć. Dziwię się, że w elitach rosyjskich nie ma refleksji, bo to podobna ścieżka do tej, na którą wszedł Związek Radziecki. Wyścig zbrojeń zdusił Związek Radziecki. Myślę, że Rosję czeka podobny los, czyli załamania się społeczno-gospodarczego. Młodzi Rosjanie nie będą chętni. Już teraz widzimy, jak uciekają po ogłoszeniu częściowej mobilizacji - dodał były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Gen. Koziej: nastały czasy drugiej zimnej wojny
18-01-2023 14:26

Gen. Koziej: nastały czasy drugiej zimnej wojny

Rosjanie budują wielką armię. W programie "Newsroom" WP gen. prof. Stanisław Koziej podzielił się swoją opinią na temat rosyjskich zbrojeń. - Nastały czasy drugiej zimnej wojny. To już musimy jasno i otwarcie mówić i nie bawić się w maskujące określenia. Widać, że konfrontacja polityczna między Rosją i Zachodem nabrała takiej zawziętości na wszystkich liniach aż do linii wojskowej, że wiele rozwiązań z czasów pierwszej zimnej wojny z XX wieku będzie powracało także teraz, w tym również te duże armie - komentował gen. prof. Stanisław Koziej. - Nie tylko Rosja to robi. Robią to też inne państwa, które obawiają się konfrontacji zbrojnej. Najlepszym przykładem jesteśmy my. Także w Polsce chcemy rozbudowywać armię. Musimy, bo takie warunki bezpieczeństwa są narzucane. Miejmy nadzieję, że Rosja nie wytrzyma tej konfrontacji neo-zimnowojennej i nastąpi odprężenie jak w pierwszej zimnej wojnie, gdy obie strony doszły do wniosku, że te wysiłki wojskowe szkodzą wszystkim. Związek Radziecki już nie zdążył skorzystać z tej fazy odprężenia i w końcu upadł. Jeżeli Rosja się nie zreflektuje, to czeka ją podobny los - dodał były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Kampania zimowo-wiosenna. "Rozstrzygające starcie"
03-01-2023 14:58

Kampania zimowo-wiosenna. "Rozstrzygające starcie"

Według amerykańskich mediów Putin nie ma pomysłu na wojnę, a rosyjskie elity tracą w niego wiarę. - Jak do tej pory nie widać tego pomysłu. Wszystkie operacje rosyjskie zakończyły się niepowodzeniem. Ciągłe porażki większych akcji, nieudane ataki w Donbasie. Jest duży znak zapytania, czy zmobilizowane siły, które osiągają gotowość bojową, będą mogły być użyte według zamysłu operacyjnego. Jeżeli będą używane jak do tej pory, to nie wrócę Rosji sukcesów na froncie - komentował w programie "Newsroom" WP gen. Stanisław Koziej. - Jest ryzyko, że dowództwo rosyjskie przygotuje potężną operację zaczepną. Ukraina musi się z tym liczyć. Takie uderzenie byłoby niebezpieczne dla Ukrainy, gdyby jej celem było okrążenie głównych sił ukraińskich w Donbasie. Mam nadzieję, że Ukraińcy biorą to ryzyko pod uwagę. Kampania zimowo-wiosenna zapowiada się jako bardzo poważne i rozstrzygające starcie militarne. Kto w tym półroczu wygra na polu bitwy, będzie miał szansę zakończenia wojny bardziej na swoich warunkach. Liczę, że armia ukraińska, która jakościowo przewyższa armię rosyjską, będzie górą i w wyniku wygrania kampanii zimowo-wiosennej w Rosji zacznie się wewnętrzne załamanie polityczne - dodał były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

d1u85s7
Duńskie doniesienia o Putinie. "Mogą być celowo wypuszczane przez Rosjan"
03-01-2023 14:29

Duńskie doniesienia o Putinie. "Mogą być celowo wypuszczane przez Rosjan"

Agent duńskiego wywiadu twierdzi, że Władimir Putin podjął decyzję o ataku na Ukrainę pod wpływem leków hormonalnych. - Podchodzę z ostrożnością do takich informacji. To raczej spekulacje. Doniesienia o zdrowiu Putina pojawiają się co jakiś czas, ale nie budowałbym na nich ocen i analiz, choć niewykluczone, że jakieś ziarno prawdy w nich jest. Być może w drugiej połowie roku dowiemy się, że Putin jest chory, że pojawia się jego następca, który będzie miał możliwość nowego politycznego otwarcia. To byłoby optymistyczne. Takie informacje mogą być celowo wypuszczane przez stronę rosyjską, aby przygotować opinię publiczną do ewentualnej zmiany politycznej, gdyby była konieczna w przyszłości - komentował w programie "Newsroom" WP gen. prof. Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Putin naciska na Łukaszenkę? "Białoruś jest ubezwłasnowolniona"
16-12-2022 14:12

Putin naciska na Łukaszenkę? "Białoruś jest ubezwłasnowolniona"

Aleksander Łukaszenka sprawdza zdolności bojowe armii. Czy możliwe jest zaangażowanie Białorusi w wojnę w Ukrainie? Mateusz Ratajczak pytał o to w programie "Newsroom WP" gen. prof. Stanisława Kozieja, byłego szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. - Moim zdaniem to się staje realne coraz bardziej, aczkolwiek to ogromny dylemat, przed którym stoi Putin. Ta operacja jest ryzykowna politycznie i wojskowo - ocenił gen. prof. Stanisław Koziej. - Władze białoruskie nie są zainteresowane wejściem do tej wojny. Istnieją poważne oceny, że społeczeństwo białoruskie mogłoby tu rozpocząć bunt, a nawet nie ma pewności, czy cała armia białoruska byłaby gotowa i nie byłoby tu buntu. Putin jest tu decydentem. Łukaszenka nie ma żadnego wpływu na zachowanie armii białoruskiej, która jest zupełnie zintegrowana z armią rosyjską. Targuje się jak może, bo nie jest w jego interesie, by Białoruś dołączyła do wojny. To będzie groziło jego odsunięciem od władzy, albo przez ludzi albo przez Putina. Białoruś jest ubezwłasnowolniona - dodał były szef BBN.
Co dalej z szefem policji? Były szef BBN nie ma wątpliwości
16-12-2022 09:41

Co dalej z szefem policji? Były szef BBN nie ma wątpliwości

Były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. prof. Stanisław Koziej był zaskoczony incydentem w Komendzie Głównej Policji. Komendant Jarosław Szymczyk trafił do szpitala po strzale z granatnika w jego gabinecie. Broń otrzymał w prezencie od policji ukraińskiej. - Jako człowiek w mundurze jestem zażenowany takim wypadkiem. Sama broń jednak nie strzela. Musiała być tu ingerencja człowieka. Słyszymy, że to pan generał sam strzelał. O Jezus! Pierwsza i generalna zasada, jak masz broń w ręku, to zobacz czy nie jest naładowana! Na szczęście w nikogo nie wycelował, tylko chyba w jakieś drzwi - komentował gen. prof. Stanisław Koziej w programie "Newsroom WP". Czy gen. Jarosław Szymczyk powinien odejść ze stanowiska? - Oczywiście. Nie wyobrażam sobie, żeby po takim zdarzeniu mógł pełnić tę funkcję. Sam powinien natychmiast podać się do dymisji - ocenił gen. Koziej.

Nagła zmiana decyzji Błaszczaka. "Ideologia partyjna wyżej niż bezpieczeństwo"
24-11-2022 09:26

Nagła zmiana decyzji Błaszczaka. "Ideologia partyjna wyżej niż bezpieczeństwo"

Minister obrony Mariusz Błaszczak zwrócił się do Niemiec, by przekazały wyrzutnie rakiet Patriot Ukrainie. To z jego strony nagła zmiana decyzji po tym, jak przyjął ofertę pomocy ze strony Niemiec po tragedii w Przewodowie. O komentarz do sytuacji Agnieszka Kopacz-Domańska pytała w programie "Newsroom WP" gen. Stanisława Kozieja, byłego szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Jego zdaniem to niezrozumiały ruch. - Na pierwszą decyzję ministra obrony - który z radością przyjął zamiar Niemców dostarczenia na nasze terytorium baterii Patriot - zareagowałem pozytywnie. Uznałem, że to może być początek odwilży w relacjach polsko-niemieckich. Na drugi dzień bomba w odwrotną stronę. Jakby ktoś podłożył minę pod tę całą inicjatywę niemiecką i pierwszą decyzję polską. Ktoś podłożył po prostu minę! To decyzja zupełnie niezrozumiała i propozycja nie do zrealizowania. Ukraińcy nie mają przygotowanych żołnierzy do obsługiwania tych baterii. Nawet gdyby poszły tam jako sam sprzęt, to tygodniami i miesiącami trwałoby przygotowywanie. Zauważmy jak długo w Polsce przygotowujemy do osiągnięcia zdolności operacyjnych te Patrioty, które już do Polski przyszły. Sama idea dostarczenia Ukrainie tego typu środków obrony jest jak najbardziej zasadna, ale to powinna być decyzja strategiczna w przewidywaniu, że to będzie skuteczne za jakiś czas, a nie reagowanie na bieżące sytuacje. To powinna być decyzja wypracowywana i podejmowana w gremium NATO. To dziecinada, a nie poważna polityka w dziedzinie bezpieczeństwa - mówił gen. Koziej. Kto mógł podłożyć tę "minę", o której mówił były szef BBN? - Pojawiają się spekulacje. Nie jest wielką tajemnicą, że to skutek pewnej ideologii partyjnej. Prezes (PiS - red.) dał wywiad Polskiej Agencji Prasowej, w którym taką koncepcję opisał. Podejrzewam, że to nacisk na ministra obrony narodowej, który w pewnym momencie pomyślał strategicznie, tak jak minister obrony powinien pomyśleć, i został skontrowany przez ideologów partyjnych. To bardzo złe, że ideologia partyjna jest wyżej postawiona niż strategiczne interesy bezpieczeństwa państwa. To bardzo zły sygnał psujący relacje polsko-niemieckie w dziedzinie bezpieczeństwa - stwierdził gen. Koziej. Co może stać się z wyrzutniami oferowanymi przez Niemcy? - Obawiam, że presja partyjna na doktrynę antyniemiecką i antyunijną niestety zwycięży i te Patrioty niemieckie nie znajdą się w Polsce, co będzie ze szkodą. Pora najwyższa by odciąć tę pępowinę partyjną od spraw bezpieczeństwa państwa - ocenił były szef BBN.

Ten rozkaz Rosji zaskoczył świat. "Kompletnie niezrozumiała decyzja"
09-11-2022 17:55

Ten rozkaz Rosji zaskoczył świat. "Kompletnie niezrozumiała decyzja"

Decyzja o poddaniu przez Rosjan Chersonia jest zaskakująca - przyznają zgodnie polscy generałowie, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska. - Jeśli te informacje się potwierdzą, Rosjanie stracą w ten sposób możliwość rozwijania większej ofensywy w tej wojnie - ocenia były szef BBN gen. bryg. Stanisław Koziej. - Poczekajmy na realizację tej decyzji, bo absolutnie nie wierzę w słowa Rosjan - mówi z kolei były wiceszef MON gen. broni Waldemar Skrzypczak.

d1u85s7
Te dwa miejsca są dla Rosji kluczowe. "Decydujące dla losów wojny"
07-11-2022 14:26

Te dwa miejsca są dla Rosji kluczowe. "Decydujące dla losów wojny"

Na obszarze dolnego Dniepru mogą mieć miejsce wydarzenia kluczowe dla dalszych walk Ukrainy z Rosją. Tak uważa gen. prof. Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, który mówił o swoich przewidywaniach w programie "Newsroom" WP w rozmowie z Mateuszem Ratajczakiem. - Myślę, że kluczowa sprawa to dolny Dniepr. To, co dzieje się nad dolnym Dnieprem, czyli w obszarze Chersonia i Nowej Kachowki, będzie miało decydujące znaczenie dla dalszych losów wojny. Tutaj bitwa toczy się o to, kto będzie miał przyczółek nad dolnym Dnieprem - ocenił gen. prof. Stanisław Koziej. - Jeżeli Rosja utrzyma przyczółek, tak jak ma dotychczas w rejonie Chersonia i Nowej Kachowki, to zachowa sobie jednocześnie szansę na ewentualne kontynuowanie ofensywy na kierunku południowym, być może na Odessę czy na Naddniestrze, gdyby chciała kontynuować wojnę na dużą skalę. Natomiast Ukraina jest zainteresowana przecięciem tego przyczółka, aby przeciąć nadzieje i marzenia Rosjan, ale zapewne chciałaby sama uchwycić taki przyczółek na wschodnim brzegu Dniepru, by stworzyć sobie w kampanii jesienno-zimowej szanse ofensywy bezpośrednio na Krym. To, moim zdaniem, obecnie decydujące miejsce zmagań wojennych: kto utrzyma lub zdobędzie przyczółek na dolnym Dnieprze, który decyduje o dalszych ofensywach na południowej Ukrainie, która jest z kolei najważniejszym teatrem działań wojennych w Ukrainie. Z informacji, które do nas docierają, widać, że Rosja przygotowuje Chersoń jako twierdzę. Ewakuuje część ludności cywilnej. Przygotowuje Chersoń do obrony. Wiadomo, że obrona miasta jest skuteczną formą prowadzenia działań defensywnych, a zdobywanie miasta jest bardzo trudne. Jednocześnie dla Rosji ważna jest Nowa Kachowka na północny wschód od Chersonia, tam gdzie jest zapora. Kto ma zaporę, ten kontroluje dolny Dniepr w większym stopniu niż Chersoń. Dla Rosji ważne jest utrzymanie tych dwóch punktów - stwierdził były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Spotkanie byłych szefów Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Gen. Koziej komentuje
07-11-2022 10:45

Spotkanie byłych szefów Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Gen. Koziej komentuje

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera zaprosił swoich poprzedników na spotkanie we wtorek. Zaproszenie przyjął m.in. gen. prof. Stanisław Koziej, szef BBN za czasów prezydenta Bronisława Komorowskiego. W rozmowie z Mateuszem Ratajczakiem w programie "Newsroom" WP mówił o swoich oczekiwaniach. - Bardzo się cieszę, że szef BBN-u podjął taką decyzję. Ja również organizowałem spotkania poprzedników w latach 2010-2015. Mam nadzieję, że to nie będzie jednorazowe spotkanie i szef BBN będzie chciał kontynuować takie spotkania. Liczę, że się zobaczymy, wypijemy kawę i spodziewam się dyskusji merytorycznych. Widzę potrzebę prac nad nowelizacją strategii bezpieczeństwa narodowego i stworzenia z BBN-u platformy spotkań i dyskusji ponadpartyjnych. Myślę, że to szef BBN-u będzie nas o coś pytał. Będzie pytał, jakie jest nasze zdanie na różne tematy. Nie idę tam po to, by pytać i egzaminować szefa BBN-u z jego zadań. Idę na spotkanie, licząc, że zaowocuje ono debatami strategicznymi z udziałem ekspertów z różnych poziomów, by ta platforma ponadpartyjna, merytoryczna zaistniała - stwierdził gen. prof. Stanisław Koziej.

Generał alarmuje. "Rosja ma ogromną przewagę nad NATO"
17-10-2022 02:27

Generał alarmuje. "Rosja ma ogromną przewagę nad NATO"

Mimo wielu sukcesów Ukrainy w walce z Rosją, końca wojny wciąż nie widać. Generał Stanisław Koziej ocenił, że kluczową rolę w zakończeniu tego konfliktu może odegrać postawa krajów NATO. - Pora przełamywać wszelkie hamulce jeśli chodzi o pomoc dla Ukrainy. Jedynym sposobem na zatrzymanie Rosji jest maksymalne wsparcie dla armii ukraińskiej - mówił w Polsat News były szef BBN. Przypomniał, że Rosja ma nad NATO "ogromną przewagę w taktycznej broni atomowej".

Prezydent odwoła szefa BBN. "Odbywa się to w ładny sposób"
05-10-2022 11:15

Prezydent odwoła szefa BBN. "Odbywa się to w ładny sposób"

Kancelaria Prezydenta przekazała, że z dniem 10 października Andrzej Duda odwoła Pawła Solocha z funkcji szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Były szef tego urzędu, generał Stanisław Koziej ocenił w programie "Newsroom WP", że podanie tej informacji z wyprzedzeniem jest godne pochwały. - Odbywa to się w ładny i dobry sposób. Jestem przekonany, że od razu 10 października zostanie ogłoszony następca (Pawła Solocha - red.). Dopytywany jak odchodzący szef BBN sprawdził się w tej roli, gen. Koziej podkreślił, że udało mu się utrzymać apolityczność Biura. - Przeprowadził BBN w okresie bardzo wielkich zawirowań politycznych bez angażowania tej instytucji, bez wciągania jej w walki, spory polityczne, w różne, często brudne przepychanki. To niewątpliwie jest jego zasługą, że trzymał Biuro Bezpieczeństwa Narodowego na tyle, na ile mógł, z dala od walk politycznych - ocenił gość WP.
Tego boi się świat. "Scenariusz o coraz większym prawdopodobieństwie"
20-09-2022 11:24

Tego boi się świat. "Scenariusz o coraz większym prawdopodobieństwie"

Dmitrij Miedwiediew ponownie straszy. Były prezydent Rosji i bliski współpracownik Władimira Putina mówił o możliwej aneksji zajmowanych terenów Ukrainy. Wcześniej straszył też wykorzystaniem broni jądrowej. O te dwa scenariusze, w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski, pytany był były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, gen. Stanisław Koziej. - Gorszego, niż władza Putina, niż jego taka polityka agresywna, trudno sobie wyobrazić. Nowa władza miałaby wszystkie opcje. Dopóki jest Putin, trudno myśleć o zmianie, to dalszy ciąg imperialnej Moskwy. Broń nuklearna to jedna z opcji, niestety ta najczarniejsza, którą - w ramach eskalacyjnych metod - Putin może zastosować. Rosja co jakiś czas przypomina o broni jądrowej. Moim zdaniem jest to scenariusz o coraz większym prawdopodobieństwie w miarę przegrywania wojny w Ukrainie - stwierdził ekspert.

d1u85s7
Pół roku wojny w Ukrainie. Gen. Stanisław Koziej o stratach Rosjan
25-08-2022 16:47

Pół roku wojny w Ukrainie. Gen. Stanisław Koziej o stratach Rosjan

Od szczytowego momentu inwazji (marzec) Rosja straciła w Ukrainie kontrolę nad obszarem większym od Danii, a przez ostatnie 40 dni zajęła tereny porównywalne z rozmiarami Andory. Tak podają amerykańscy analitycy. - To dobre podsumowanie tych sześciu miesięcy - ocenił w programie "Newsroom" gen. prof. Stanisław Koziej. - Jeśli idzie o działania ofensywne, to słynna bitwa donbaska (to, co zdobyli w niej Rosjanie - red.), to jedna setna terytorialnie w porównaniu z tym, co Rosjanie mieli w szczytowym okresie, gdy byli pod Kijowem. Rosja w Donbasie nie tylko powolutku zyskuje teren, ale robi to kosztem ogromnych strat atakując frontalnie, na dobrze przygotowaną obronę ukraińską. Rosja prowadzi ofensywę w stylu I wojny światowej, gdzie artyleria ostrzeliwuje, jak to się mówi w wojsku, na hektary - powierzchniowym ogniem. Rosja taką metodą się posługuje w dużym stopniu dlatego, że nie ma dobrej i precyzyjnej broni. Te środki precyzyjne, jakie Rosja rzekomo posiadała, są w niewielkiej liczbie, a środki precyzyjne dalekiego zasięgu musi trzymać na wypadek konfrontacji z Zachodem i Stanami Zjednoczonymi. To środki przenoszenia broni nuklearnej. Rosja nie może wykorzystywać swoich najnowocześniejszych środków - powiedział były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Kryzys chińsko-tajwański. Gen. Koziej: "To bardzo prawdopodobny scenariusz"
09-08-2022 13:54

Kryzys chińsko-tajwański. Gen. Koziej: "To bardzo prawdopodobny scenariusz"

Agencja Reutera podała, że ok. 20 chińskich okrętów utrzymywało rano pozycje w cieśninie chińsko-tajwańskiej. Chińskie okręty miały wepchnąć się do strefy buforowej, a jednostki tajwańskie miały je monitorować. Zdaniem gen. Stanisława Kozieja kryzys chińsko-tajwański może być globalnie groźniejszy niż wojna w Ukrainie. - Tam jest ryzyko dojścia do bezpośredniego starcia dwóch mocarstw nuklearnych - ocenił w programie "Newsroom WP" były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. - W Ukrainie jest inna sytuacja, bo ona nie ma broni nuklearnej. W stosunku do Tajwanu Amerykanie są bardziej zaangażowani. Flota amerykańska musi mieć swobodę działania. Konflikt zbrojny w tym regionie dotknąłby Amerykę bezpośrednio. Jest ogromne ryzyko, że tam może dojść do bezpośrednich starć zbrojnych między tymi dwoma mocarstwami. Zarówno Chiny, jak i USA starają się uniknąć takiego scenariusza. Być może będzie kontynuowany scenariusz najprostszy, czyli manewry. Władze chińskie pokazałyby swoim obywatelom, że są zdecydowane. To scenariusz pogrożenia palcem władzom w Tajpej, który jest realizowany. Drugi scenariusz to przedłużenie blokady, która z tych ćwiczeń wynika. Niewykluczone, że potrwają tygodniami do czasu zjazdu Komunistycznej Partii Chin i będzie potrzebny sygnał propagandowy, jak próba wymuszenia na władzach w Tajpej pokajania się. Chiny mogą uzyskać propagandowy urobek z tego kryzysu na użytek wewnętrzny. Niewykluczony jest wariant bardziej ryzykowny. Jeśli by to wymuszenie upokorzenia władz w Tajpej się nie powiodło, to (możliwe jest - red.) zajęcie kilku wysepek poza Tajwanem, które są we władaniu Tajpej, a są blisko Chin. (Chodzi o to - red.), by pokazać, że rozpoczął się proces reunifikacji Tajwanu do Chin. To bardzo prawdopodobny scenariusz - dodał.

Elektrownia w Zaporożu w rękach Rosjan. Gen. Koziej o szantażu nuklearnym
09-08-2022 12:51

Elektrownia w Zaporożu w rękach Rosjan. Gen. Koziej o szantażu nuklearnym

Największa europejska elektrownia atomowa w Zaporożu obecnie jest w rękach Rosjan. Jak twierdzi gen. Stanisław Koziej, jej zniszczenie mogłoby doprowadzić do katastrofy nuklearnej o ogromnych skutkach. - Mogą dotknąć obie strony, a także strony neutralne w tej wojnie. Każda ze stron, która podnosi ryzyko spowodowania takiej katastrofy, bierze na siebie dużą odpowiedzialność - powiedział gen. Koziej w programie "Newsroom WP". Patrycjusz Wyżga dopytywał, czy możliwe jest wysłanie tam misji specjalnej, np. w ramach ONZ. - Byłoby to idealne, ale nie wyobrażam sobie, by Rosja zgodziła się na takie rozwiązanie. Rosja ma w swoim władaniu teren tej elektrowni i wykorzystuje ryzyko do szantażowania wszystkich naokoło groźbą katastrofy nuklearnej. Rosja balansuje na krawędzi ryzyka katastrofy nuklearnej. Myślę, że robi to celowo z jeszcze jednego powodu. Chce zasygnalizować możliwość kolejnej eskalacji wojny w Ukrainie w wojnę z użyciem broni masowego rażenia. Rosja bierze pod uwagę opcję eskalacyjną, bo zaczyna tracić w Ukrainie grunt pod nogami - stwierdził były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Rosja chce referendów na zajętych terenach. "Ogromna zmiana strategiczna w prowadzeniu wojny"
09-08-2022 11:46

Rosja chce referendów na zajętych terenach. "Ogromna zmiana strategiczna w prowadzeniu wojny"

Wojna w Ukrainie trwa już ponad pięć miesięcy. Zdaniem gen. prof. Stanisława Kozieja, Rosja traci inicjatywę. - Ukraina zaczyna powoli narzucać charakter dalszego przebiegu tej wojny. Rosjanie zmuszeni są dosyłać dodatkowe wojska i jednostki na front południowy, w rejon Chersonia i Zaporoża i na wybrzeże azowskie, żeby uchronić się przed kontratakami ukraińskimi, tym bardziej, że chcą tam przeprowadzić referenda o przyłączeniu tych terenów do Rosji - stwierdził były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego w programie "Newsroom WP". Ewentualnym referendom stanowczo sprzeciwia się prezydent Wołodymyr Zełenski, który chce odzyskania ziem zajętych przez Rosjan. - Takie przeprowadzenie referendum i włączenie terenów do Rosji byłoby ogromną zmianą strategiczną w prowadzeniu wojny. Byłyby to w sposób formalny tereny Rosji. Wszelkie ataki ukraińskie na wojska okupacyjne w Donbasie i na południu, musiałyby być traktowane przez Rosjan jako ataki bezpośrednio na Rosję. Putin nie mógłby mówić rodakom, że prowadzi jakąś operację specjalną. Musiałby powiedzieć, że prowadzi wojnę. Nie wiem, czy nie jest to celowa i świadoma gra Putina, by przekształcić te tereny formalnie w tereny Rosji, by stworzyć sobie warunki do powszechnej mobilizacji - ocenił gen. Koziej.

Niespotykane straty Rosjan. "Putin szuka sposobu"
09-08-2022 10:55

Niespotykane straty Rosjan. "Putin szuka sposobu"

Rosjanie tracą siły. Coraz trudniej wysyłać im na front nawet 18-letnich niedoświadczonych rekrutów. Krążą pogłoski o wsparciu z Korei Północnej, która miałaby wysłać 100 tys. żołnierzy. - Nie bardzo wierzę, aby 100 tys. Koreańczyków zjawiło się w Ukrainie, ale nie wykluczam batalionu czy oddziału ochotników w zamian za pomoc dla Korei Północnej. To jest bardzo prawdopodobne. Większa armia północnokoreańska jest bardzo mało prawdopodobna. Kłopoty w uzupełnianiu strat wojennych w Rosji są bardzo wyraźne. Słyszymy, że Rosja ucieka się do werbowania na front nawet więźniów, czy też do oszukiwania ludzi nie za bardzo zorientowanych (w sytuacji - red.), to świadczy o tym, że straty wojenne są ogromne - stwierdził gen. prof. Stanisław Koziej w programie "Newsroom WP". - Słyszeliśmy, że to ok. 70-80 tys. żołnierzy, którzy zginęli bądź zostali ranni i wycofani z działań. To ok. 1/3 całej armii rosyjskiej zaangażowanej w Ukrainie. Przyjmuje się, że jeżeli jednostka wojskowa poniesie stratę w wysokości 20 proc., to jest traktowana jako obezwładniona. Jeżeli straty wynoszą ok. 40-60 proc. to taka jednostka jest zniszczona i w ogóle nie nadaje się do użycia. Jeżeli zmiany na poziomie strategicznym wynosi ok. 30 proc., a te dane są wiarygodne, to są to straty niespotykane. Uniemożliwiają armii rosyjskiej prowadzenie planowych i zorganizowanych operacji według własnego planu. Armia rosyjska musi myśleć o obronie swojego stanu, niż o zdobyczach. Stąd sądzę, że potrzeba przejścia do powszechnej mobilizacji jest koniecznością, na którą Putin szuka sposobu, by jednocześnie Rosjanie nie zbuntowali się przeciwko niemu - dodał wojskowy.

d1u85s7
d1u85s7
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj