Putin naciska na Łukaszenkę? "Białoruś jest ubezwłasnowolniona"
Aleksander Łukaszenka sprawdza zdolności bojowe armii. Czy możliwe jest zaangażowanie Białorusi w wojnę w Ukrainie? Mateusz Ratajczak pytał o to w programie "Newsroom WP" gen. prof. Stanisława Kozieja, byłego szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. - Moim zdaniem to się staje realne coraz bardziej, aczkolwiek to ogromny dylemat, przed którym stoi Putin. Ta operacja jest ryzykowna politycznie i wojskowo - ocenił gen. prof. Stanisław Koziej. - Władze białoruskie nie są zainteresowane wejściem do tej wojny. Istnieją poważne oceny, że społeczeństwo białoruskie mogłoby tu rozpocząć bunt, a nawet nie ma pewności, czy cała armia białoruska byłaby gotowa i nie byłoby tu buntu. Putin jest tu decydentem. Łukaszenka nie ma żadnego wpływu na zachowanie armii białoruskiej, która jest zupełnie zintegrowana z armią rosyjską. Targuje się jak może, bo nie jest w jego interesie, by Białoruś dołączyła do wojny. To będzie groziło jego odsunięciem od władzy, albo przez ludzi albo przez Putina. Białoruś jest ubezwłasnowolniona - dodał były szef BBN.