Odwołani. Zełenski jednym cięciem zwolnił wszystkich. "Efekt mrożący"

Wołodymyr Zełenski zwolnił w piątek wszystkich szefów komisariatów wojskowych. - To reakcja na powszechne w Ukrainie zjawisko uchylania się od służby wojskowej poprzez zabiegi korupcyjne albo w odpowiednikach naszych komend uzupełnień, albo przez służbę zdrowia - mówi WP gen. Bogusław Pacek.

Wołodymyr Zełenski zapowiedział odwołanie wszystkich komisariatów wojskowych
Wołodymyr Zełenski zapowiedział odwołanie wszystkich komisariatów wojskowych
Źródło zdjęć: © East News | Shutterstock
Paweł Buczkowski

Szefowie komisariatów wojskowych, czyli wojskowych komend uzupełnień we wszystkich obwodach Ukrainy, zostaną odwołani - ogłosił w piątek prezydent Ukrainy. Powodem jest walka z korupcją, która, jak się okazało, jest w tych instytucjach bardzo powszechna.

Toczy się już 112 postępowań karnych przeciwko osobom zatrudnionym w komendach uzupełnień, a 33 pracowników tych organów usłyszało zarzuty - ogłosił Zełenski.

- To bardzo pozytywny sygnał. Tym bardziej że państwa zachodnie często podnoszą problem korupcji w Ukrainie, że on nie jest wciąż rozwiązany - komentuje w rozmowie z WP gen. Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. - To jest próba praktycznego wyplenienia korupcji w tej sferze, ale też dania sygnału Zachodowi, że Ukraina będzie starała się iść drogą demokracji i wszystkich reguł, jakich się od niej oczekuje.

Korupcja wojenna w Ukrainie

Jak mówi nam gen. Bogusław Pacek, korupcja nadal jest dużym problemem w Ukrainie. - Ostatnio powstał jej nowy rodzaj, który nazywam korupcją wojenną. To trochę temat tabu, ale związany ze sprzedażą broni i uzbrojenia. Niestety nie zawsze ona trafia w te ręce, w które powinna. Ale to, co najważniejsze, to korupcja związana z uchylaniem się od wojska - mówi gen. Pacek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dyrektor Instytutu Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego dodaje, że korumpowani bywają nie tylko pracownicy ukraińskich odpowiedników naszych wojskowych komend uzupełnień, ale także przedstawiciele służby zdrowia.

- Sam miałem spotkanie z jednym z komendantów takich szpitali, który ma możliwość oceny tego zjawiska. Przyznał, że jest ono dość powszechne. Młodzi chłopcy próbują, wciskając pieniądze, uchylać się od służby wojskowej. Decyzję Zełenskiego przyjmuję zatem jako bardzo twardą reakcję na coś, co jest groźne - komentuje gen. Pacek.

- To, że dzisiaj obserwujemy na polskich ulicach coraz więcej młodych mężczyzn w wieku 20-30 kilku lat, jest tego potwierdzeniem. W roku 2022 obserwowaliśmy, że z polskich placów budowy schodzili Ukraińcy i wyjeżdżali do swojego kraju, prezentując patriotyczny stosunek do państwa. Wyjeżdżali, żeby bronić Ukrainy. Dzisiaj coraz częściej wyjeżdżają z Ukrainy do Polski - dodaje gen. Pacek.

To ma dać efekt mrożący

Zełenski poinformował w piątek, że nowych szefów komisariatów wyznaczy naczelny dowódca ukraińskiej armii generał Wałerij Załużny, lecz wcześniej kandydaci będą musieli przejść weryfikację przeprowadzoną przez SBU. - Odwołani komisarze i inne osoby zwolnione ze stanowisk kierowniczych, które posiadają stopnie wojskowe i nie zostały oskarżone o czyny zabronione, mogą zachować te stopnie i obronić swoje dobre imię - dodał prezydent.

Ale, jak powiedział, warunkiem jest pójście na front.

- Decyzja prezydenta Zełenskiego ma równocześnie dać efekt mrożący. To taka akcja może trochę na wyrost, więcej niż było konieczne - komentuje gen. Stanisław Koziej. Ale jednocześnie pochwala ostrą reakcję. - Zełenski to jest dobry gracz. Sprawdza się jako lider, jako szef państwa w tych trudnych czasach. Naprawdę Ukraina ma szczęście, że ma takiego przywódcę - podsumowuje gen. Stanisław Koziej.

Czytaj także:

Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie