samobójstwo rozszerzone(strona 2/2)

Po tragedii w Białymstoku na jaw wychodzą wstrząsające informacje. Wszystko wskazuje na to, że wybuch gazu jest związany z samobójstwem rozszerzonym.

W jednym z domów w Ostrzeszowie znaleziono w poniedziałek zwłoki 20-letniej kobiety i jej 44-letniego ojca. Z nieoficjalnych informacji wynikało, że doszło tam do tzw. samobójstwa rozszerzonego. Śledczy ujawnili we wtorek więcej szczegółów. Okazuje się, że mężczyzna pozostawił list pożegnalny.

W jednym z domów przy ul. Sikorskiego w Ostrzeszowie policjanci znaleźli dwa ciała: młodej kobiety i jej ojca. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mogło tam dojść do rozszerzonego samobójstwa.

Co musi się zdarzyć, żeby mężczyzna po rozstaniu był stuprocentowym ojcem? Na Ziemię muszą przylecieć Marsjanie – mówi Paweł Droździak, psycholog i terapeuta.

Mężczyzna, trzymający na rękach 3-letniego syna dwa razy próbował wtargnąć pod koła nadjeżdżających pojazdów. Prokuratura Okręgowa w Przemyślu postawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa.

Przyczyną zgonu matki i dwóch córek były obrażenia odniesione wskutek ciosów zadanych ostrym narzędziem - informuje WP Prokuratura Okręgowa w Radomiu. To wstępne ustalenia po wstrząsającej tragedii w Kozienicach (woj. mazowieckie). Nam udało się dowiedzieć, że ojciec rodziny mógł być uzależniony od hazardu.

To była z pozoru normalna rodzina. - Nigdy nic złego się tam nie działo- mówią mieszkańcy Kozienic, gdzie 39-letni Rafał L. najprawdopodobniej zamordował swoją żonę i dwie córki, a później się powiesił. Nam udało się ustalić, że mężczyzna mógł mieć problem z uzależnieniem od hazardu.

Pod koniec stycznia w jednym z bloków w Gostyniu znaleziono ciała trzech osób - dwojga rodziców oraz 10-miesięcznego dziecka. Śledczy podejrzewają, że przyczyną tragedii mogła być zdrada.

Nie chciał, by matka patrzyła na jego zwłoki