Zapowiedzi Ministerstwa Sprawiedliwości były jasne: każdy będzie mógł sprawdzić, czy w jego okolicy mieszka pedofil lub gwałciciel. Sprawdziliśmy, jak działa rejestr. Okazuje się, że to, czy w naszym pobliżu przebywa przestępca seksualny, będzie można zobaczyć dopiero za kilka miesięcy. Na dodatek, nie poznamy adresu pedofila. Rejestr będzie tylko zawierał informację, w jakim mieście przebywa skazany.