Rejestr przestępców seksualnych nic nie zmieni w szkołach? "Kwestia uregulowana od dłuższego czasu"

Rejestr przestępców seksualnych nic nie zmieni w szkołach? "Kwestia uregulowana od dłuższego czasu"

Rejestr przestępców seksualnych nic nie zmieni w szkołach? "Kwestia uregulowana od dłuższego czasu"
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Sławomir Kamiński
Kamil Sikora
06.01.2018 17:28

Działający od tygodnia rejestr przestępców seksualnych ma zwiększyć bezpieczeństwo nieletnich, m.in. dzięki obowiązkowi sprawdzania opiekunów przed ich zatrudnieniem. Ale w przedszkolach i szkołach, czyli miejscach gdzie dzieci spędzają najwięcej czasu, od lat istnieje obowiązek sprawdzania zatrudnianych nauczycieli. Tak naprawdę więc rewolucji nie ma.

"Dyrektorzy szkół, a także organizatorzy wypoczynku czy zajęć dla dzieci są zobowiązani sprawdzać, czy osoby, które zamierzają zatrudnić, figurują w rejestrze" - chwali się Ministerstwo Sprawiedliwości efektami uruchomienia Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. "Jeśli tak – nie będą mogli przyjąć ich do pracy. Za niedopełnienie tego obowiązku grożą kary – aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1000 zł" - czytamy w informacji na stronie resortu Zbigniewa Ziobry.

Rewolucja?

Ale w istocie rewolucji nie ma. Przynajmniej jeśli chodzi o przedszkola i szkoły. - Kwestia zaświadczeń o niekaralności dotycząca nauczycieli jest uregulowana prawnie od dłuższego czasu - tłumaczy rzeczniczka MEN Anna Ostrowska w odpowiedzi na pytania Wirtualnej Polski. - W świetle obowiązujących przepisów nie jest dopuszczalne, aby zajęcia w przedszkolu, szkole czy placówce oświatowej prowadziła osoba skazana za przestępstwo popełnione umyślnie - wyjaśnia.

Dlatego przed zatrudnieniem w szkole, nauczyciel musi przedstawić zaświadczenie o niekaralności, uzyskane z Krajowego Rejestru Sądowego. Taki obowiązek przewiduje Karta Nauczyciela. Warto zwrócić uwagę, że nie dotyczy to tylko przestępstw seksualnych, ale wszystkich wyroków za przestępstwa umyślne lub umyślne przestępstwa skarbowe - Wymóg niekaralności za przestępstwo popełnione umyślnie dotyczy wszystkich nauczycieli, niezależnie od posiadanego stopnia awansu zawodowego - tłumaczy rzeczniczka resortu edukacji.

Nie w szkołach

Wobec nauczycieli nie mogą się też toczyć postępowania karne w sprawie o umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub postępowanie dyscyplinarne oraz nie był skazany prawomocnym wyrokiem za umyślne przestępstwo lub umyślne przestępstwo skarbowe. - Ponadto, zgodnie z art. 26 ust. 1 pkt 3 ustawy - Karta Nauczyciela, stosunek pracy nauczyciela wygasa z mocy prawa, w razie prawomocnego skazania za umyślne przestępstwo lub umyślne przestępstwo skarbowe. W takim przypadku wygaśnięcie stosunku pracy nauczyciela stwierdza dyrektor szkoły, a w stosunku do dyrektora szkoły - organ prowadzący szkołę - wyjaśnia Anna Ostrowska.

Rewolucja dotknie więc szkoły w niewielkim stopniu. Przy okazji budzi wiele wątpliwości, bo w publicznej części rejestru nie ma księży skazywanych w głośnych procesach. Jednak, jak tłumaczyliśmy w WP, to nie żaden spisek, tylko przyjęte od początku założenie, by w otwartej części zamieścić recydywistów i sprawców najcięższych przestępstw.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (28)
Zobacz także