Sprawa Marka K. z rejestru przestępców seksualnych. To bardziej skomplikowane niż się wydawało

Okradł, związał sznurkiem i dotkliwie pobił - to kulisy gwałtu ze szczególnym okrucieństwem, którego dopuścił się Marek K. Mężczyzna znalazł się w rejestrze sprawców przestępstw na tle seksualnym. Pojawiły się przesłanki, że niesłusznie nazywa się go pedofilem. Jak jest naprawdę?

Na liście przestępców seksualnych znalazł się m.in. Marek K.
Źródło zdjęć: © sn.gov.pl
Anna KozińskaKarolina Kołodziejczyk

Upubliczniony przez Ministerstwo Sprawiedliwości rejestr sprawców przestępstw na tle seksualnym budzi spore kontrowersje. Resort się nim chwali, Polacy sprawdzają, czy na liście jest ktoś z ich miejscowości, a my weryfikujemy, czy spis jest rzeczywiście "skutecznym narzędziem w wychwytywaniu pedofilów".

- Jeżeli rejestr przyczyni się do uchronienia choć jednego dziecka, to warto było go tworzyć - powiedział wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. Powołał się przy tym na przypadek zidentyfikowania pracownika małopolskiego domu kultury Marka K., który miał się dopuścić gwałtu na dzieciach w przeszłości. - Jeżeli okaże się to prawdą, to rejestr sprawców przestępstw na tle seksualnym jest skuteczny - dodał.

Marek K., po tym jak został zidentyfikowany przez rodziców podopiecznych za pomocą rządowego rejestru, stracił pracę. Dyrektor Domu Kultury w Wolbromiu postanowił nie przedłużać z nim umowy, o czym poinformował w rozmowie z Wirtualną Polską.

ZOBACZ WIDEO: Rozmowa z dyrektorem Domu Kultury w Wolbromiu

Marek K. został skierowany na staż z Urzędu Pracy. Jak czytamy na łamach "Gazety Krakowskiej", mężczyzna był "zaangażowanym pracownikiem, kochał pracować w drewnie, od niego wychodziło wiele inicjatyw, jak budowa karmników czy ławek przed Domem Kultury".

Woś przytoczył sprawę Marka K. jako przykład zidentyfikowania pedofila wyglądało na niewłaściwe. Początkowo ustaliliśmy, że w akcie oskarżenia z 1991 roku Marka K. nie ma informacji o skrzywdzeniu małoletnich.

Rzecznik Prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie potwierdził, że ofiary Marka K. w momencie popełnienia czynu miały kolejno 20 i 25 lat. - Jak wynika z akt sprawy, były to osoby dorosłe - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską Olgierd Dąbrowski-Żegalski. W przypadku 20-latki doszło do gwałtu ze szczególnym okrucieństwem: Marek K. okradł ofiarę, związał sznurkiem i dotkliwie pobił.

- Otrzymał karę łączną, która wyniosła 6 lat pozbawienia wolności i 3 lata pozbawienia praw publicznych. Oprócz gwałtów, został też skazany m.in. za rozbój - powiedział nam Dąbrowski-Żegalski. Marek K. został skazany w 1991 roku i odsiedział wyrok w jednym z zakładów karnych na terenie okręgu olsztyńskiego.

Mimo upływu wielu lat od odbycia kary przez Marka K. za gwałty i rozbój, nie doszło do zatarcia skazania sprawy. Dlaczego? Jak udało nam się dowiedzieć, mężczyzna miał być po raz kolejny ukarany. Z naszych informacji wynika, że Marek K. odpowiadał za kradzież oraz usiłowanie gwałtu na osobie, która w chwili czynu miała 13 lat. Za to ostatnie przestepstwo otrzymał karę 6 lat pozbawienia wolności. Jednak w rejestrze Ministerstwa Sprawiedliwości nie ma ani informacji o tym czynie, ani o skazaniu.

Co znajdziemy z rejestrze?

Na liście jest ponad 800 nazwisk. Rejestr składa się z dwóch części: do pierwszej dostęp jest nieograniczony i może z niej korzystać każdy. W bazie znajdują się dane sprawców: imię i nazwisko, data urodzenia oraz miejscowość, w której dana osoba aktualnie przebywa oraz dane dotyczące jej wyroku.

Druga część rejestru jest przeznaczona głównie dla policji, sądu, czy innych instytucji, które zajmują się opieką nad dziećmi. By znaleźć szczegółowe informacje o sprawcach należy posiadać imiona rodziców, numer PESEL czy faktyczny adres pobytu przestępcy.

Wybrane dla Ciebie

Tajemniczy obiekt odkryty nad Wisłą. Co to może być?
Tajemniczy obiekt odkryty nad Wisłą. Co to może być?
Przewoził 11 migrantów. Ukrainiec zatrzymany
Przewoził 11 migrantów. Ukrainiec zatrzymany
"Ani ziębi, ani grzeje". Braun odpowiada na wniosek Żurka
"Ani ziębi, ani grzeje". Braun odpowiada na wniosek Żurka
Tragiczny wypadek polskiej turystki nad jeziorem Garda. Nie żyje
Tragiczny wypadek polskiej turystki nad jeziorem Garda. Nie żyje
Zabił ją w pociągu w USA. Niedawno uciekła z Ukrainy
Zabił ją w pociągu w USA. Niedawno uciekła z Ukrainy
Kuriozalny dokument KEP. Co biskupi naprawdę myślą o katechezie [OPINIA]
Kuriozalny dokument KEP. Co biskupi naprawdę myślą o katechezie [OPINIA]
Ostre spięcie z Sikorskim. Szef gabinetu Nawrockiego: To niepoważne
Ostre spięcie z Sikorskim. Szef gabinetu Nawrockiego: To niepoważne
Nawrocki odpowiada Sikorskiemu. "Apeluję o powagę"
Nawrocki odpowiada Sikorskiemu. "Apeluję o powagę"
Politico: Pentagon zmienia priorytety. USA stawiają na obronę kraju
Politico: Pentagon zmienia priorytety. USA stawiają na obronę kraju
Pilny apel policji. 56-latek podejrzany o próbę zabicia 5 osób
Pilny apel policji. 56-latek podejrzany o próbę zabicia 5 osób
Tragiczny atak rekina u wybrzeży Sydney. Jedna osoba nie żyje
Tragiczny atak rekina u wybrzeży Sydney. Jedna osoba nie żyje
Zmiany w całej Polsce. W życie wchodzi nowy system
Zmiany w całej Polsce. W życie wchodzi nowy system