Skazany za pedofilię ksiądz Stanisław G. z Kalinówki znowu przed sądem. Miał molestować 10-latka

Skazany za pedofilię ksiądz Stanisław G. z Kalinówki znowu przed sądem. Miał molestować 10‑latka

Skazany za pedofilię ksiądz Stanisław G. z Kalinówki znowu przed sądem. Miał molestować 10-latka
Źródło zdjęć: © iStockphoto | Studio-Annika
Kamil Sikora
12.01.2018 16:03, aktualizacja: 12.01.2018 16:19

Ksiądz Stanisław G., były proboszcz z Kalinówki w woj. lubelskim, znowu trafił przed sąd. Duchowny odsiaduje już wyrok za molestowanie pięciu dziewczynek. Niedawno skierowano do sądu akt oskarżenia w sprawie molestowania 10-letniego chłopca, a wkrótce odbędzie się pierwsza rozprawa - dowiedziała się Wirtualna Polska. Poznaliśmy też szczegóły aktu oskarżenia. Jeśli zapadnie wyrok skazujący, Stanisław G. jako recydywista będzie pierwszym księdzem w Rejestrze przestępców seksualnych.

- Pierwsza rozprawa odbędzie się 25 stycznia o godz. 12.30, jeśli nie będzie przeszkód zostanie odczytany akt oskarżenia - informuje w rozmowie z WP sędzia Krzysztof Tracz, przewodniczący Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Zamościu. - Oskarżony będzie doprowadzony na rozprawę, jest już w zakładzie karnym w Zamościu, wcześniej przebywał na specjalnym oddziale w Rzeszowie - dodaje.

Co prokuratura zarzuca duchownemu? - W akcie oskarżenia czytamy, że od września 2014 roku do maja 2015 roku jako nauczyciel religii w Sulmicach, działając z góry powziętym zamiarem, dopuścił się na małoletnim Karolu Ł. wykonywania innych czynności seksualnych przez wkładanie ręki do spodni i dotykanie - wylicza sędzia. - Oskarżony nie przyznaje się do winy, ma obrońców. W sprawie przesłuchano już inne dzieci ze szkoły - dodaje.

Drugi proces

Sprawa księdza Stanisław G., byłego proboszcza parafii z Kalinówki w województwie lubelskim, wywoływała oburzenie przez kilka lat. Kapłana oskarżono o molestowanie pięciu uczennic, które przygotowywały się do przyjęcia pierwszej komunii. Został skazany w pierwszej instancji, ale wykonywanie wyroku zawieszono. Prokuratorzy zaskarżyli wówczas orzeczenie sądu, a druga instancja nie tylko postanowiła, że ksiądz trafi do więzienia, ale jeszcze podniosła długość kary z 2 na 3 lata.

Obrońcy Stanisława G. jednak walczyli, bo chcieli odroczyć wykonywanie kary ze względu na stan zdrowia księdza. Sprawa stanęła przed Sądem Najwyższym, który we wrześniu 2016 roku odrzucił wniosek o kasację. Ksiądz G. trafił do więzienia na 3 lata, ale wkrótce na jaw wyszły kolejne ciemne sprawki duchownego - miało molestować 10-letniego chłopca. Po kilku miesiącach śledztwo zakończono, a 27 października 2017 r. prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia.

Do rejestru

Jeśli w wyniku procesu ks. G. zostanie skazany, będzie pierwszym księdzem w otwartej części Rejestru przestępców seksualnych. Nie dlatego, że popełnił ciężkie przestępstwa, ale dlatego, że będzie recydywistą. W ostatnich kilkunastu dniach, po opublikowaniu w sieci rejestru przestępców seksualnych skazanych z ciężkie przestępstwa oraz recydywistów, wybuchło sporo kontrowersji. Jedna z fundacji przekonywała, że rząd PiS celowo broni księży. W obszernym artykule wyjaśnialiśmy z czego wynika brak księży w rejestrze.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (195)
Zobacz także