Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan powiedział w środę, że daje wiarę we wszystkie informacje przekazane przez Rosję w sprawie pocisku, który eksplodował na przygranicznym obszarze Polski. Stwierdził też, że wierzy, że Rosja nie przyłożyła ręki do eksplozji rakiety w Przewodowie. Polskie MSZ podkreśla jednak wyraźnie, że odpowiedzialność spoczywa na Moskwie. - Mamy do czynienia, po raz pierwszy od wybuchu wojny, z konsekwencjami ataku Rosji na Ukrainę. To jest coś, co zakładaliśmy, że może nastąpić – powiedział w rozmowie z RMF FM Paweł Jabłoński, wiceminister spraw zagranicznych.